Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Proksa- To pojedynek o przyszłość mojej rodziny. Wygrana może mnie ustawić na całe życie - zapowiada mistrz Europy wagi średniej Kerry Hope (17-3,1 KO) na kilka tygodni przed rewanżową walką z Grzegorzem Proksą (26-1, 19 KO). Przed pierwszym pojedynkiem angielscy eksperci nazywali Walijczyka złośliwie "No Hope", co oznacza brak nadziei. Teraz leworęczny 30-latek jest pełen wiary we własne możliwości.

- Dla tej walki poświęcam wszystko. Przegapiłem nawet narodziny mojej córeczki. Ten pojedynek może dać mi przepustkę do największych walk, nawet o mistrzostwo świata. Pokonałem niesamowitego pięściarza, który ma świetny rekord. Udowodnię, że to nie był przypadek - mówi Hope.

- Proksa to prawdziwy dżentelmen. Po walce nie miał pretensji o wynik, chociaż obaj wiemy, że sędziowie mogli różnie na to patrzeć. On bardzo chce mi coś udowodnić, ale nie wie jak silna jest moja motywacja. To mój czas i muszę go wykorzystać - zapewnia Walijczyk, który już rozpoczął pierwsze sparingi przed drugim starciem z "Super G".