Nowy mistrz świata WBO wagi półśredniej Timothy Bradley (29-0, 12 KO) nabawił się kontuzji więzadeł w obu stopach podczas sobotniej walki z Mannym Pacquiao (54-4-2, 38 KO). Amerykanin po kontrowersyjnej decyzji sędziów wygrał niejednogłośnie na punkty. Bradley boksował z kontuzją już od drugiej rundy pojedynku.

- Mam przeciążone więzadło z lewej stopie i naderwane więzadło w prawej stopie. Na razie cały czas poruszam się na wózku inwalidzkim, w poniedziałek zostanie mi założony gips - tłumaczy pierwszy pogromca Pacquiao od siedmiu lat.

- Kiedy w drugiej rundzie doznałem kontuzji lewej stopy, po prostu zacisnąłem zęby i opierałem się bardziej na prawej nodze. Żałowałem, bo pierwsze dwa starcia według mnie wygrałem. Potem walczyło się dużo ciężej, ale udało mi się wygrać. Nie przejmuje się tym co wszyscy mówią dookoła. W rewanżu zwyciężę jeszcze wyraźniej i zamknę usta niedowiarkom - zapowiada Bradley.