17 czerwca w Las Vegas Siergiej Kowaliow (30-1-1, 26 KO) zmierzy się po raz drugi z Andre Wardem (31-0, 15 KO) w pojedynku o pasy WBA, WBO i IBF wagi półciężkiej. Rosjanin nie zapomina jednak o swoim dawnym niedoszłym rywalu - czempionie WBC Adonisie Stevensonie (29-1, 24 KO), którego ostro skrytykował za dobór rywali po szybko wygranej walce z Andrzejem Fonfarą (29-5, 17 KO), twierdząc, że "Superman" walczy z "kierowcami Ubera".
- On wygrywa w drugiej rundzie, bo nie chce walczyć z nikim świeżym - ocenia "Krusher". - Wychodzi do ringu z zawodnikami, których wie, że pobije.
- Dla przykładu - za pierwszym razem wygrał z Fonfarą 11 z 12 rund, a teraz walczył z nim znowu. To był rywal na dwie rundy - docina "Supermanowi Kowaliow.
Adonis Stevenson na mistrzowskim tronie World Boxing Council zasiada od czterech lat. W tym czasie zaliczył osiem obron tytułu, jednak po raz ostatni skrzyżował rękawice z obowiązkowym challengerem w... listopadzie 2013 roku(!).