Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

MayweatherCzy się go lubi, czy nie, 35-letni Floyd Mayweather Junior (42-0, 26 KO) jest jednym z najlepszych pięściarzy świata swojej - a dla wielu każdej - generacji. Dla niektórych "Pretty Boy" jest zbyt pewnym siebie,  lubiącym popisywać się grubymi zwitkami banknotów, stawianiem na zakłady w ciągu jednej nocy tyle, ile przeciętny człowiek zarabia w ciągu roku i dwoma tuzinami luksusowych  samochodów zarozumialcem, ale z faktami trudno polemizować - w 42 stoczonych walkach, nigdy nie schodził z ringu przegrany. Floyd zaraz dodałby w swoim stylu, że liczba zwycięstw to 43-0, bo przecież nie przegra w sobotę z 31-letnim  Miguelem Cotto (36-2, 29 KO), ale ten ostatni nie chce nawet słuchać przepowiedni skazujących go na porażkę.

Wygrać w kasynie MGM Grand w Las Vegas może tylko jeden, ale jak to zrobić? Stawka jest nawet większa niż gwarantowane 26 milionów (Mayweather  Jr. 18 mln, Cotto 8 mln) plus wpływy z PPV:  dla Mayweathera,  Portorykańczyk jest przeszkodą  na drodze do bokserskiej nieśmiertelności niepokonanego championa, a dla Cotto okazją by ciągu kilkudziesięciu minut na ringu udowodnić, że to jemu należy się status supergwiazdy.

Miguel Cotto - wygra jeśli:
1. Zapomni o polowaniu na głowę Mayweathera Jr. Przeciwko znacznie trudniejszemu do czystego trafienia niż treningowa gruszka Floydowi, Cotto musi skoncentrować się na ciosach na korpus. Floyd jest mistrzem w zbijaniu uderzeń i zastawianiu się przedramieniem, a próby polowania na jego głowę tylko zmęczą Miguela.
2. Cotto musi podejmować ryzyko,  zadawać nawet więcej ciosów w ciągu rundy niż jest do tego przyzwyczajony. W momencie, kiedy tempo walki, szczególnie na środku ringu, zacznie nadawać Mayweather, walka jest skończona. "Money" zawsze myśli najpierw o defensywie, a później ofensywie - Cotto musi to zmienić, najlepiej wygrywając pierwszych kilka rund.
3. Miguel Cotto dobrze czuje się w wadze junior średniej, dlatego musi spróbować fizycznie zdominować Floyda. Nie wygłupiać się i skończyć jak Victor Ortiz w poprzednim pojedynku, ale wywierać presję, robić wszystko by wybić z rytmu rywala.

Floyd Mayweather jr - wygra, jeśli:
1. Nazim Richardson, który trenował Shane Mosleya do walki z Floydem w 2010 roku, nazwał go "utalentowanym tchórzem" i był to komplement. Mayweather jest bowiem obecnie jedynym - może poza braćmi Kliczko - pięściarzem świata, który może dominować na ringu… zbytnio się nie narażając. Jeszcze nie było w historii boksera, któremu udałoby się przebić jego defensywę na pełnym dystansie walki.
2. Mayweather Jr ma nie tylko szybkie ręce, ale przede wszystkim niezwykłą umiejętność zadawania ciosów w idealnym momencie. Jak atakować pięściarza, który kontruje - z obu rąk - z celnością taką, jakby przeciwnik dosłownie nastawiał się na otrzymanie ciosu? Cotto będzie chciał wywierać presję, jak zwykle nacierając z lekko opuszczoną głową i będąc idealnym obiektem do ataków lewym sierpowym i prawym prostym.
3. Dwa lata temu, Shane Mosley stoczył dwie pierwsze, perfekcyjne rundy przeciwko Mayweatherowi. I co? I nic - Floyd zmienił "w biegu" taktykę, zaczął być agresorem i wygrał z łatwością. Cotto musi mieć nie jeden, ale przynajmniej dwa pomysły jak walczyć z Mayweatherem. I potrafić je zmienić w trakcie pojedynku.

Podsumowanie szans daje jasny obraz tego, czego możemy się w sobotnią noc spodziewać w Las Vegas. Floyd Mayweather Junior musi walczyć… tak jak zawsze, a Miguel Cotto musi stoczyć walkę życia by zejść z  ringu zwycięski.  Nikt już nawet nie pamięta, że Miguel będzie w sobotę walczył w obronie mistrzowskiego pasa WBA bo pokonanie "Pretty Boya" byłoby dla niego warte więcej niż wszystkie pasy i wszystkie tytuły jakie zdobył w swojej dwunastoletniej karierze. Nie chodzi nawet o pieniądze - Mayweather oprócz gwarantowanych   18 milionów i wpływów z pay- per-view, dostaje procent od każdej rzeczy sprzedanej podczas walki w  MGM Grand, od hot-doga do koszulki - ale przerwanie passy zwycięstw kogoś, kto chce skończyć karierę jako niepokonany.  

Przemek Garczarczyk{jcomments on}