Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Chris ArreolaJuż jutro dobry znajomy polskich kibiców Chris Arreola (31-2, 27 KO) stoczy swoją trzecią tegoroczną walkę. Zaledwie dwa tygodnie po wygranej nad Nagym Aguilerą, Amerykanin skrzyżuje rękawice z Kendrickiem Relefordem (22-14-2, 10 KO) na gali w Reno. "Koszmarny" Chris nie był zadowolony ze swojego ostatniego występu, więc bez wahania przyjął szybką możliwość ponownego wyjścia do ringu.

- Pojedynek z Aguilerą oceniam na trzy z minusem. Czułem się dobrze fizycznie i wywierałem na nim presję, ale popełniałem błędy bokserskie. Biłem za mało kombinacji i wypadałem po ciosach do przodu. Muszę nad tym popracować - mówi Arreola, który krytycznie podchodzi do każdej ze swoich ostatnich walk.

- Dążę do tego, by wrócić na swój normalny poziom. Nigdy nie powinienem przegrać z Adamkiem. Potem wyglądałem beznadziejnie z Quezadą. Z Abellem nie miałem czasu nic pokazać, ponieważ pojedynek skończył się w pierwszej rundzie, a walka z Aguilerrą też nie była idealna. Potrzebuję walczyć jak najczęściej i to z dobrymi rywalami - twierdzi Amerykanin.