Robert Helenius (16-0, 11 KO) pokonał przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie Siergieja Liachowicza (25-3, 16 KO) w walce o interkontynentalne pasy WBA i WBO wagi ciężkiej.
Po pierwszej wyrównanej rundzie w drugiej nieznaczną przewagę uzyskał Liachowicz, który skutecznie skracał dystans podwójnym lewym prostym i zaskakiwał od czasu do czasu wyższego rywala szybkimi kombinacjami. Trzecią rundę wygrał, dzięki większej agresji i dobrym ciosom na korpus, Białorusin. W czwartej również przeważał nad mniej ruchliwym i mniej zdecydowanym dwumetrowcem z Finlandii.
Piąte starcie przebiegało początkowo pod dyktando "Białego Wilka", jednak obraz walki wyrównał się, gdy Helenius ulokował na szczęce rywala potężny prawy. Szósta odsłona to frontalna wymiana ciosów z obu stron; bokserzy zakończyli ją bardzo wyczerpani. Siódmą rundę dzięki dobrej końcówce mógł zapisać na swoje konto Helenius.
Ósme starcie kontrolował najpierw Liachowicz, jednak wraz z upływem czasu Białorusin coraz bardziej tracił siły i tuż przed gongiem po serii Fina padł po raz pierwszy na deski. Walka rozstrzygnęła się na początku dziewiątej rundy, gdy Helenius skosił "Białego Wilka" lewym sierpem, poprawiając jeszcze szybką serią z obu rąk.
Wygrana z Siergiejem Liachowiczem była triumfem Roberta Heleniusa nad trzecim byłym mistrzem świata. Wcześniej na swoim koncie Fin zapisał wygrane z Lamonem Brewsterem i Samuelem Peterem.