Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Kliczko HayeDan Rafael nigdy przesadnie nie ukrywał swojej dezaprobaty dla postawy Davida Haye (25-2, 23 KO), który po przejściu do wagi ciężkiej długo wodził za nos cały bokserski świat, robiąc wokół siebie wiele zamieszania i zapowiadając rychły koniec hegemonii braci Kliczko. Nic więc dziwnego, że znany komentator ESPN w swoim podsumowujący rok 2011 zestawieniu największych pięściarskich braków i niewypałów umieścił "Hayemakera" na wysokiej trzeciej pozycji.

"Morał klasycznej bajki "Chłopiec, który wołał o pomoc" jest taki, że kłamstwo nie popłaca. Jednak w bokserskiej wersji historyjki Ezopa kłamca dostał swoją sowitą zapłatę, a potem odszedł w dal ku sportowej emeryturze.

W 2009 roku były mistrz wagi junior ciężkiej David Haye krzyczał głośno do wszystkich, którzy go słuchali, że zdetronizuje czempionów kategorii ciężkiej, braci Kliczko. Po dwuletnim trzymaniu w szachu pozbawionej emocji dywizji poprzez podpisywanie kontraktów na walki z braćmi, a potem wycofywanie się z nich z błahych powodów, Haye wykreował takie zainteresowanie swoją osobą, że numer 1 globu Władimir Kliczko zgodził się na równy podział pieniędzy w lipcowej walce unifikacyjnej.

Video. Smutne zakończenie "baśni" o "Hayemakerze": Anglik pokazuje palec >>

Ostatecznie owieczka w skórze Haye'a boksowała, jakby spieszyła się na samolot, unikając zaangażowania się w walkę, która miała być kluczowa dla kariery Władimira Kliczki. Walka pokazała jednak tylko prawdziwą twarz Haye'a." - napisał Dan Rafael.


http://www.youtube.com/watch?v=rjpS8BlwTQI{jcomments on}