Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Haye ChisoraChoć planowana na 14 lipca w Londynie walka dwóch "czarnych charakterów" angielskiej wagi ciężkiej - Davida Haye (25-2, 23 KO) i Derecka Chisory (15-3, 9 KO) przez obóz braci Kliczko okrzyknięta została "pokazem dziwolągów", a Brytyjska Komisja Bokserska grozi karami osobom zaangażowanym w organizację pojedynku (Chisorze karnie odebrano licencję), wszystko wskazuje na to, że lipcowa konfrontacja "Hayemakera" z "Del Boyem" może zyskać na Wyspach miano walki wszech czasów.

Promocja walki dwóch pięściarzy, którzy mają już za sobą dobrze znaną całemu bokserskiemu światu bójkę poza ringiem, rozpoczęła się od wtorkowej konferencji prasowej, podczas której znani z niekonwencjonalnych zachowań Haye i Chisora "ze względów bezpieczeństwa" rozdzieleni byli metalowymi kratami. Konferencja odbyła się wczesnym popołudniem, a już kilka godzin później wiadomo było, że walka będzie prawdziwym kasowym hitem - do północy kibice zamówili17 tysięcy biletów, czyli ponad połowę przeznaczonych na sprzedaż.

Co ciekawe, jak informuje współorganizator starcia i zarazem promotor Derecka Chisory Frank Warren, negocjacje z obozem Haye'a trwały zaledwie 20 minut. - Nie spodziewałem się, że pójdzie to tak łatwo. Dlaczego tak się stało? Obaj bokserzy chcieli tej walki. Nie było żadnych kłótni o gaże czy podział wpływów - zdradził Warren angielskiemu "The Sun". 

A jak wynik potencjalnej brytyjskiej potyczki wszech czasów typują bukmacherzy? Zdecydowanym faworytem jest Haye, na zwycięstwie którego zarobić można 40 centów za każdego postawionego dolara. Kurs na Chisorę to około 2.70.