Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Price

Franny Smith, trener wielkiej nadziei angielskiej wagi ciężkiej, Davida Price'a (12-0, 10 KO), nie czuje się zawiedziony faktem, że Tyson Fury (18-0, 13 KO) nie spieszy się póki co do starcia z jego podopiecznym. Szkoleniowiec jest przekonany, że do konfrontacji dwumetrowców z Wysp i tak kiedyś dojdzie, choć dodaje, że pojedynek ten nie będzie trwał zbyt długo. Tymczasem kpi sobie z Fury'ego za pośrednictwem mediów...

- Na święta Tyson dostanie pewnie pracę w jednym z tradycyjnych teatrzyków, bo tam najlepiej pasuje - śmieje się Smith. - Ring bokserski to nie jest miejsce dla niego. Jego poważne traktowanie tego sportu wygląda tak, że sparuje ze swoimi braćmi, a potem się przechwala wynikami tych sparingów. Myślę, że w ciągu jego dwóch ostatnich obozów miał tylko jednego prawdziwego boksera jako sparingpartnera - Dilliana Whyte'a. Price to jakieś dziwaczne indywiduum!

- Będziemy mieli niezły ubaw, budując atmosferę przed walką z nim, ale to jest właśnie taka postać. Chcemy pojedynku z Furym, bo wiemy, że to będzie jak wejście do banku, w którym czeka na nas jego szef z wypisanym czekiem. David zdemolowałby Fury'ego w dwie rundy! - zapewnia Franny Smith, dodając, że większym wyzwaniem dla jego zawodnika będzie zbliżające się starcie z Sam Sexton (15-, 6 KO). - Sexton jest lepszym bokserem niż Fury.