Mickey Vann, który pierwotnie miał prowadzić w ringu sobotnią walkę Davida Haye (25-2, 23 KO) z Dereckiem Chisorą (15-3, 9 KO) jest oburzony faktem, że na wniosek obozu "Hayemakera" ostatecznie zastąpi go Portorykańczyk
Louis Pabon.
Kilka dni temu w sprawie zmiany arbitra skutecznie interweniował menadżer Haye'a Adam Booth, który stwierdził, że "nie mam mowy, by potencjalnie brzydką walkę dwóch pałających do siebie nienawiścią agresywnych ciężkich prowadził 68-letni piórkowy".
- Jestem wściekły - skomentował zaistniałą sytuację Vann. - Mówiąc szczerze, Louis Pabon to słaby sędzia. Prawdopodobnie zna 10 słów po angielsku. Nie jest dobrze, gdy arbiter w takim pojedynku nie mówi po angielsku. To będzie zacięta walka, w której będzie trzeba upominać bokserów.