1 grudnia podczas gali w Belfaście na ring wróci przymierzany coraz poważniej do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej Tyson Fury (19-0, 14 KO). Rywal Brytyjczyka nie jest jeszcze znany, choć Fury już mówi o tym, że w przyszłym roku chciałby skrzyżować rękawice z Sethem Mitchellem (25-0-1, 19 KO) na terenie Stanów Zjednoczonych.

- Jeśli mam jechać do USA na walkę z jakimś pięściarzem, to chciałbym, żeby był nim Seth Mitchell. On jest wysoko w rankingu WBC, a poza tym taka walka wzbudziłaby w USA duże zainteresowanie. Obaj jesteśmy niepokonani i mierzymy wysoko. Mitchell jest dla mnie idealnym rywalem, świetnie by mi pasował, on został dla mnie stworzony - podsumowuje Fury, który jeszcze niedawno wyzywał także na pojedynek Tomasza Adamka.