Już za kilka godzin na gali w Londynie (transmisja w Polsat Sport Extra) niepokonany na zawodowych ringach Malik Scott (35-0-1, 12 KO) zmierzy się z charyzmatycznym i kontrowersyjnym Dereckiem Chisorą (16-4, 10 KO). Amerykanin zapewnia, że znany z nieprzewidywalnych zachowań "Del Boy" nie jest w stanie go zbić z tropu. Scott źle ocenia pozaringowe wybryki Chisory, który w przeszłości pluł, policzkował i całował swoich rywali.

- To pieprzona błazenada! - mówi Scott i dodaje: - Ja wychowałem się w złych dzielnicach Filadelfii, więc on nie jest w stanie zrobić nic przed czy w trakcie walki, czym może mnie zaskoczyć.

- Jeśli znów chce przewalić całą swoją kasę za te walkę przez swoje wygłupy, jego sprawa, mnie z równowagi na pewno nie wyprowadzi - przekonuje Filadelfijczyk, bardzo pewny siebie przed dzisiejszym występem.

- Zniszczę Chisorę, nie mogę się już tego doczekać, to będzie ekscytujące,dobiorę się do niego i go wykończę, być może szybko - przewiduje Malik Scott.