Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Niedoszły pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej, 26-letni Dereck Chisora (14-0, 9 KO), wciąż czuje się mocno rozczarowany, odwołaniem planowanego na wczoraj starcia z Władymirem Kliczko. Pochodzący z Zimbabwe pięściarz, wbrew temu co mówią ludzie z najbliższego otoczenia Ukraińca, wciąż twierdzi, iż w kontrakcie zawartym przed walką, odpowiednio zabezpieczył się na wypadek anulowania pojedynku.

- Mamy umowę, z której jasno wynika, iż Władymir musi wyznaczyć nowy termin walki, bądź zapłacić mi odpowiednią kwotę, bym usunął się mu z drogi. Tak czy siak wrócę na ring w lutym. Jestem bardzo zły, ale cóż mogę zrobić? Muszę poczekać 30 dni, aż cała sytuacja się wyjaśni.

Co ciekawe butny Brytyjczyk, zapewnia, że z chęcią skonfrontowałby się także ze starszym z braci Kliczko, Witalijem, który zdaniem Chisory, powinien w pewien sposób wziąć odpowiedzialność za brata i stanąć z nim  w szranki.

- Mógłbym walczyć także z Witalijem Kliczko. Za mniej więcej trzy miesiące, będzie bronił swojego pasa i chętnie skrzyżowałbym wówczas z nim rękawice. Trzy walki w przeciągu roku, to jak dla mnie za mało, chętnie podjąłbym się stoczenia kolejnej, czwartej - powiedział Chiosora.