Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

 

Co skłoniło cię, żeby zawalczyć w Polsce?
Adam Kownacki: Zawsze chciałem zawalczyć w Polsce. Przedtem nie było za bardzo warunków, żeby do tego doszło. To jest coś, co bardzo chciałem zrobić przed końcem kariery. Pojawiła się propozycja, Meyna wyzwał mnie na Instagramie do walki, ja mu odpisałem i jakoś to poszło.

Były w przeszłości różne podejścia, żeby spróbować ściągnąć ciebie na walkę do Polski. Dlaczego udało się to dopiero Krystianowi Każyszce, promotorowi Rocky Boxing Promotion?
Teraz będziemy walczyć o pas mistrza Polski. Nie jest to wielki tytuł, ale fajny. Myślę, że wreszcie także czasowo się zgraliśmy. Jestem po czterech porażkach z rzędu i chciałem pojedynku na odbudowanie się. Kacper jest młodym, ambitnym pięściarzem, więc pokaże mi, ile zostało we mnie gazu, czasu w tej grze. On na pewno chce tę walkę wygrać. Meyna pokaże mi, na co mnie jeszcze stać.

Długo trwały negocjacje?
Nie, w miarę szybko. Moja chęć zawalczenia w kraju miała bardzo duże znaczenie. To był główny cel. Bardzo się cieszę, że Krystian się odezwał i że to wszystko zorganizuje. Podoba mi się ten cały plan organizacyjny, Krystian załatwił telewizję, ładną halę, wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Na pewno będzie to bardzo ciekawe wydarzenie. Pokażemy dobry boks.

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >>