Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Były pretendent do mistrzowskiego pasa w wadze ciężkiej, 31-letni Kevin Johnson (24-1-1, 10 KO), który w najbliższą sobotę weźmie udział w bardzo ciekawie zapowiadającym się turnieju Prizefighter, przyznał, iż po zakończeniu tej imprezy, chętnie spotkałby się w ringu z którymś z brytyjskich "ciężkich" - Davidem Haye bądź Tysonem Fury.

- Powiem wam coś. Haye nie dostał jeszcze porządnego łomotu, ponieważ nigdy nie został trafiony w szczękę przez prawdziwego zawodnika wagi ciężkiej. Znokautował go zawodnik z cruiser, więc wyobraźcie sobie co stałoby się z nim, gdyby uderzył go zawodnik "królewskiej dywizji" - stwierdził Johnson.

- Chcę zostać brytyjskim obywatelem, przeprowadzić się tutaj, znaleźć sobie dom i ładną żonę. Jeśli dobrze pójdzie, wprowadzę się obok Davida Haye'a, wtedy nie będzie mógł już mnie więcej unikać - dodał popularny "Kingpin".

- Fury? To śmieć, to śmieć, to śmieć. Czy mówiłem już, że to śmieć? Zrobiłem wszystko, by doprowadzić do naszej wspólnej konfrontacji, jednak on nie chciał walczyć ze mną - zakończył Johnson.