Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

21 maja w Moskwie w długo wyczekiwanym pojedynku Deontaya Wildera (36-0, 35 KO) z Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO) zadecydują się losy mistrzowskiego pasa WBC wagi ciężkiej. Były czempion królewskiej dywizji Nikolai Wałujew jest zdania, że obaj pięściarze mają zbliżone szanse na zwycięstwo. 

- Ta walka może potrwać dwanaście rund i o wszystkim może rozstrzygnąć końcówka - prognozuje "Bestia ze Wschodu". - Trudno mi wskazać faworyta. Wilder będzie bazował na swojej szybkości i będzie chciał przeciągnąć walkę do późniejszych rund, żeby w końcu złapać Saszę. Ale Powietkina ciężko jest trafić.

- Wilder będzie chciał wykorzystać przewagę we wzroście i zasięgu ramion, by utrzymać dystans. Jest całkiem szybki i szczupły, więc może boksować w dobrym tempie. Sasza może próbować wciągnąć go na liny, by tam skontrować. Prawdopodobnie Powietkin złapie go kontrą. Nie mogę jednak jednoznacznie wskazać na Saszę. Będę mu kibicował, to bardzo groźny rywal, szanse są wyrównane - ocenia Wałujew.

Aktualnie nieznacznym faworytem bukmacherów w majowym pojedynku jest Deontay Wilder, na wygraną którego kurs wynosi 1,80. Kurs na wiktorię Aleksandra Powietkina to 2,00.