Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Deontay Wilder (38-0, 37 KO) i Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) nie szczędzili sobie ostrych słów podczas finałowej konferencji prasowej przed sobotnią walką o mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej. Z obu stron padły bardzo odważne deklaracje.

- Słyszałem, że Wilder boi się o moje życie. Ja się o twoje nie boje, ja po prostu cię zabiję i zostawię cię leżącego nad grobem, odchodząc z uśmiechem na ustach. Poprzednim razem trafiłeś na mój słabszy dzień. Pokazałeś wszystko co masz i nic mi nie zrobiłeś. Teraz czas, żebym ja coś pokazał - przekonywał Stiverne.

- Po czymś takim, moja motywacja wchodzi na zupełnie inny poziom. Niech karetka czeka w gotowości, niech służby medyczne będą gotowe do interwencji. Ta walka stała się dla mnie teraz osobistą sprawą. Nie wiem, czy Stiverne zdaje sobie sprawę, że ja źle reaguję na takie groźby. W sobotę ktoś będzie miał krew na rękach, jego rodzina będzie go opłakiwać - odpowiedział Wilder.

Pojedynek będzie głównym wydarzeniem gali w Nowym Jorku. Transmisja w nocy z soboty na niedzielę w Canal+ Sport.