Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (39-0, 38 KO) obawia się, że nawet jeśli 3 marca pokona Luisa Ortiza (28-0, 24 KO), znajdą się tacy, którzy będą go dalej krytykować.

- Jeśli ktoś mnie wówczas nie doceni, to będzie mi go żal, niech nadal ciągnie swoje żałosne życie - stwierdził "Bronze Bomber" w wywiadzie dla boxingscene.com.- Pamiętajcie, że mnie nigdy nie doceniano. Gdy miałem walczyć ze Stivernem za pierwszym raze, ludzie skazywali mnie na porażkę. Mówili, że on miał lepszych rywali i że mnie pobije. Ale gdy stłukłem jego tyłek, co zrobili? Opowiadali, że to był leszcz. Zawsze jak z kimś walczę, znajdują się krytycy.

- Ale bez względu na to, czy znajdę uznanie w oczach krytyków czy nie, zamierzam zrobić to, co zapowiadam. Znokautuję Ortiza i pokażę mu jak to jest leżeć na deskach - oświadczył Deontay Wilder.