Aż  siedem kontroli antydopingowych na przestrzeni pięciu tygodni przeszedł Luis Ortiz (28-0, 24 KO) przygotowujący się do zaplanowanej na 3 marca walki z mistrzem świata WBC wagi ciężkiej Deontayem Wilderem (39-0, 38 KO). 

Jak zdradził menadżer niepokonanego Kubańczyka Jay Jimenez, agencja VADA kontrolowała zarówno próbki moczu jak i krwi challengera World Boxing Council.

Ortiz znalazł się pod specjalnym nadzorem komisji antydopingowej po tym, jak we wrześniu wykryto w jego organizmie zakazane diuretyki. Wówczas władze World Boxing Council odstąpiły jednak od karania popularnego "King Konga", przyjmując jego tłumaczenia, że zabronione substancje wchodziły w skład leków na nadciśnienie.