Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBO i WBA Tyson Fury (25-0, 18 KO) nie chce zbyt długo czekać na rewanżowy pojedynek z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO). Dwumetrowy Brytyjczyk, który dla drugiego spotkania z "Dr Stalowym Młotem" poświecił już pas IBF, nie ukrywa, że chciałby jak najszybciej skończyć swoją pięściarską karierę, a starcie z Kliczką jest jedną z trzech walk, jakie zamierza jeszcze stoczyć. 

Pierwotnie rewanż z Kliczki z Furym planowano na 7 maja, jednak gdy okazało się że w tym dniu Amir Khan zaboksuje z Saulem Alvarezem, bardziej realnym terminem stał się czerwiec. Walka mogłaby się odbyć w Wielkiej Brytanii, Irlandii lub Niemczech. 

- Mam nadzieję, że potwierdzenie przyjdzie tak szybko jak to możliwe - powiedział Fury w rozmowie z BBC. - Nie obchodzi mnie, gdzie będziemy walczyć, mogę znów lecieć do Niemiec. OK, może preferowałbym Wielką Brytanię bo ja jestem gotów jechać do jaskini lwa i tego samego oczekiwałbym od niego.

- Moim marzeniem jest walka na stadionie Old Trafford. Chodziłem tam jako dzieciak i śniłem o tym, by kiedyś zaboksować na futbolowym boisku. A jeśli nie tam, to Webley byłoby do zaakceptowania. Jeśli nie Wembley to Cardiff, a jeżeli nie Cardiff to Stockport County... gdziekolwiek w Wielkiej Brytanii! - stwierdził niepokonany Wyspiarz.

Tyson Fury i Władimir Kliczko po raz pierwszy skrzyżowali rękawice w listopadzie ubiegłego roku w Dusseldorfie. Walkę wyraźnie na punkty zwyciężył Brytyjczyk.