Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

9 lipca na gali w Manchesterze Tyson Fury (25-0, 18 KO) po raz drugi zmierzy się z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO) w walce o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Brytyjski czempion federacji WBA i WBO przyznał w rozmowie ze Sky Sports, że jest sportowcem spełnionym i po rewanżu z Kliczką przy boksie zatrzymać go mogą już tylko duże pieniądze.

- Największe możliwe walki to Deontay Wilder i Anthony Joshua. Tylko te dwa pojedynki mogą wygenerować odpowiednie przychody - ocenił olbrzym z Wilmslow. - Ja już zabezpieczyłem finansowo swoją przyszłość. Nawet gdybym już nigdy nie zaboksował, nie musiałbym pracować aż do śmierci. Teraz już zarabiam na przyszłość moich wnuków i ich dzieci.

- Ja już pokonałem najlepszego pięściarza świata, więc brak mi motywacji. Mogę walczyć z każdym, ale nikt nie ma tego, czego pragnę. Pozostają tylko pieniądze, jak je dostanę, mogę się bić - stwierdził Fury, zaznaczając jednak, że z grona jego potencjalnych rywali definitywnie należy wykluczyć Davida Haye'a.

- Nawet gdyby mi zaoferowali 200 milionów funtów, żeby walczyć z tym gościem, którego imienia nie wspomnę, nie zaboksowałbym z nim - oznajmił mistrz świata, który do dziś nie może wybaczyć rodakowi dwukrotnego wycofania się z zakontraktowanego pojedynku.