Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Frank Warren jest przekonany, że jeśli Tyson Fury (27-0, 19 KO) zdołał zbudować w ostatnich miesiącach formę zbliżoną do tej, w jakiej w 2015 roku pokonał Władimira Kliczkę, to w sobotę w Las Vegas może poradzić sobie z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO) i sięgnąć po pas WBC kategorii ciężkiej. 

Promotor Brytyjczyka podkreśla jednak, że jego podopieczny i tak wykonał tytaniczną pracę i pokazał charakter, wracając o czołówki królewskiej dywizji po załamaniu nerwowym i dwuletnim rozbracie z boksem.

- To że doszedł tu, gdzie jest dziś, to wielkie osiągnięcie tego faceta, wrócił z samego dna do pozycji nie zwykłego challengera, ale linearnego mistrza - mówi Warren.

- Tyson już do tej pory dał odpowiedź na kilka pytań na swój temat, a teraz odpowie na najważniejsze. Jeśli to będzie 90% dawnego Fury'ego, to on pokona tego gościa - przekonuje opiekun olbrzyma z Wilmslow.