Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Tyson Fury(30-0-1, 21 KO) stwierdził w rozmowie z Carlem Framptonem dla BT Sport, że w przeszłości świetnie radził sobie na sparingach ze swoim najbliższym rywalem Dillianem Whytem (28-2, 19 KO).

- Sparowałem z nim wiele, wiele razy i za każdym razem służył mi za worek treningowy. Było mnóstwo sytuacji, gdy był bezbronny, czasem trzeba było zatrzymywać sparing - powiedział "Gypsy King".

Co ciekawe, relacja Fury'ego skrajnie różni się od opowieści Whyte'a, który zarzekał się, że nie tylko obijał ale i wielokrotnie rzucał na matę aktualnego czempiona WBC wagi ciężkiej. 

- To bezsensu z tym przewracaniem mnie wiele razy. Załóżmy nawet, że osiem razy byłem na deskach - dobrze wiesz, jako były mistrz, że sparing to nie walka. Ile razy widziałeś ludzi dostających lanie na sali, a potem boksujących jak Sugar Ray Leonard? - skomentował rewelacje oponenta Fury. 

- Ale żeby było jasne - on nigdy mnie nie posłał na matę, nikt mnie nigdy nie przewrócił na sparingu! - dodał mistrz świata, który swojego pasa z Whytem bronił będzie 23 kwietnia.