Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Ulubione nokauty Wildera: Stiverne, Szpilka i... Fury

Ricky Hatton nie ma wątpliwości co do taktyki, jaką Dillain Whyte (29-2, 18 KO) powinien obrać na walkę z czempionem WBC Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO). - Myślę, że musi iść po nokaut! - mówi słynny "Hitman" w wywiadzie dla talkSPORT.

- Postawmy sprawę jasno - on nie da rady wyboksować Fury'ego, nie wygra z nim też szybkością, a Tyson jak na takiego giganta jest bardzo wszechstronny - ocenia Hatton. - Pokazał to w ostatnim pojedynku z Wilderem, że potrafi dobrze bić z półdystansu. Może boksować z pozycji odwrotnej i normalnej, umie walczyć na dystans, ma świetną obronę.

- Dlaczego więc Whyte miałby sądzić, że może wypunktować Fury'ego? Nie może. Musi wyjść i szukać nokautu, tego jednego mocnego ciosu. Tyson leżał już na deskach kilka razy i Dillian wie, że może go przewrócić i pokonać - dodaje legendarny wojownik z Manchesteru, zaznaczając, że w jego opinii "Król Cyganów" 23 kwietnia zaboksuje ostrożniej niż w trzecim boju z Wilderem: - Uważam, że zobaczymy trochę dawnego Tysona Fury'ego. Boks z daleka, spróbuje najpierw Whyte'a porozbijać, pozwoli mu się wystrzelać a potem ruszy w późniejszych rundach.