Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Frank Warren nie ma wątpliwości, że 18 maja w Rijadzie dojdzie ostatecznie do walki pomiędzy Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO) i Oleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO), pomimo iż "Król Cyganów" kilka dni temu doznał poważnie wyglądającej kontuzji łuku brwiowego.

- Rozcięcia zawsze na początku wyglądają źle, ale po paru tygodniach jest już zupełnie inaczej. - przekonuje promotor czempiona WBC wagi ciężkiej. - Jeśli Tyson jest pewny, że będzie dobrze, to ja też jestem. On nie zgodziłby się na datę, na którą by się nie wyrobił.

- Mamy na sobie presję federacji, które chcą walk o ich pasy, więc ta walka musi się odbyć w tym terminie i jestem przekonany, że się odbędzie. Fury miał już wcześniej rozcięcia i teraz liczy na wygojenie się rany w ciągu dwóch miesięcy, co da mu jeszcze sześć tygodni na przygotowania - uspokaja Warren i dodaje: - Wbrew niektórym spekulacjom on jest w znakomitej formie. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia. Myślę, że generalne podeście obozu jest takie, że formę zbudują na tym, co zrobili już do tej pory. To w boksie nic nowego. Wiele walk było przekładanych.