Kilka dni temu, mistrz świata federacji WBC w wadze ciężkiej, Witalij Kliczko (42-2, 39 KO) przerwał obóz przygotowawczy  do zaplanowanej na 10 września walki z Tomaszem Adamkiem (44-1, 28 KO). W poniedziałek, wiele zagranicznych mediów poinformowało, iż ukraiński pięściarz wrócił już do swojej bazy treningowej w austriackiej miejscowości Going. Okazuje się jednak, iż najprawdopodobniej nie były to informacje prawdziwe.

Najbliższy rywal "Górala" faktycznie wznowił bowiem treningi, jednak wcale nie opuścił swojego kraju, gdzie wciąż podejmuje starania na rzecz uwolnienia jednej z liderek pomarańczowej rewolucji, aresztowanej w zeszłym tygodniu - Julii Tymoszenko.

Jak donoszą źródła zza wschodniej granicy, starszy z braci Kliczko ściągnął na Ukrainę swojego trenera, Fritza Sdunka i będzie kontynuował tutaj przygotowania "tak długo jak będzie to konieczne".