W sobotę Witalij Kliczko (43-2, 40 KO) w swojej kolejnej walce w obronie pasa WBC wagi ciężkiej zmierzy się z Dereckiem Chisorą (15-2, 9 KO). 40-letni Ukrainiec w niemal każdym z wywiadów powraca jednak do swojej potyczki z innym Brytyjczykiem - Lennoxem Lewisem, który w 2003 roku zafundował mu drugą w karierze i ostatnią jak do tej pory porażkę. "Dr Żelazna Pięść" nadal nie może sobie darować, że tamta konfrontacja została przerwana, jego zdaniem, przedwcześnie.

- Jestem mu wdzięczny, bo dał mi szansę sprawdzenia się z walce z jednym z najlepszych pięściarzy w historii. To był najtrudniejszy pojedynek w moim życiu - wspomina Kliczko: - Wiem, że nie zwyciężyłem, ale równocześnie nie przegrałem. Końcowy rezultat pozostał sprawą otwartą. Kto wygrałby na punkty, gdyby puszczono walkę dalej, nie wiadomo. To niefortunna kontuzja sprawiła, że nie mogłem dalej boksować. Myślę, że to właśnie ta walka skłoniła go do zakończenia kariery.

Video. Lennox Lewis dla ringpolska.pl o walce z Kliczką i swojej karierze >>

- Teraz jesteśmy z Lennoxem dobrymi kumplami, spotykamy się często i rozmawiamy na różne tematy - od wspomnień z przeszłości po aktualne wydarzenia - dodaje czempion World Boxing Council.

http://www.youtube.com/watch?v=9Wjggy625j0{jcomments on}