Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Witalij Kliczko (44-2, 40 KO) miał nadzieję, że 1 lub 8 września zmierzy się z Davidem Haye (25-2, 3 KO). Okazuje się jednak, że decyzja "Hayemakera" o pojedynku z Dereckiem Chisorą praktycznie przekreśla szanse na to, że w tym roku dojdzie do jego starcia z "Dr Żelazną Pięścią".

Haye stoczy swoją najbliższą walkę 14 lipca w Londynie i jak mówi menadżer braci Kliczko - Bernd Boente, do planowanego terminu walki z Witalijem będzie zbyt mało czasu, a jej przesunięcie na późniejszy termin nie wchodzi w grę, ponieważ Kliczko zajęty już będzie kampanią wyborczą na Ukrainie.

- Haye walczy dopiero 14 lipca. To pozostawi zbyt mało czasu na promocję pojedynku. 6 tygodni pomiędzy dwoma walkami to za mało. Nawet jeśli Haye wyjdzie z walki z Chisorą bez poważniejszych obrażeń - mówi Boente. - W tej sytuacji wybierzemy rywala dla Witalija z pierwszej 15-tki rankingu WBC.

- Chcę walczyć we wrześniu. Nie mogę przesunąć pojedynku na późniejszy termin - potwierdza Kliczko.

Według niemieckich dziennikarzy z listy kandydatów do walki z Ukraińcem skreślić należy Tomasza Adamka oraz Chrisa Arreolę, których Kliczko już pokonał, Aleksandra Dimitrenkę oraz Chauncey Welivera, którzy są zbyt słabi, Denisa Bojcowa (ma problemy z dłońmi) oraz Tysona Fury, który póki co nie chce wyjść do ringu z Kliczką.

Największe szanse daje się boksującemu w Niemczech Manuelowi Charrowi (21-0, 11 KO), ale jednym z poważniejszych kandydatów do pojedynku o pas WBC pozostaje nadal notowany na 4. pozycji zestawienia WBC Polak Mariusz Wach (27-0, 15 KO).


http://www.youtube.com/watch?v=c79y070HoqA