Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu nad niepokonanym dotąd Malikiem Scottem (35-1-1, 12 KO) odbudowujący się po porażce z Davidem Hayem Dereck Chisora (17-4, 11 KO) podtrzymał swoje nadzieje na kolejną walkę o tytuł mistrza świata.

- Wiedziałem, że jeśli go dobrze trafię, on padnie na deski i trafiłem go. Chcę teraz znów walczyć z Witalijem w Niemczech - oświadczył po zejściu z ringu "Del Boy".

Scott był rozżalony zbyt wczesnym według niego przerwaniem pojedynku przez ringowego. - Jestem profesjonalistą. Dereck trafił mnie mocnym ciosem i dałem się wyliczyć do ośmiu, na dziewięć już stałem! - skarżył się Amerykanin po pierwszej zawodowej przegranej.