Chris Byrd, który w przeszłości miał okazję mierzyć się w ringu z Władimirem Kliczką (60-3, 51 KO) i Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO) nie ma wątpliwości, kto będzie faworytem zaplanowanej na 5 października potyczki o trzy pasy wagi ciężkiej.

- Powietkin powinien w ringu wywierać ciągłą presję, ale czy odniesie sukces? Łatwiej powiedzieć niż zrobić - przyznaje były mistrz świata królewskiej dywizji. - Kiczko od czasu naszej walki w 2006 roku dominował nad każdym z rywali. Boksuje teraz rozważniej, nie poluje na nokaut, po prostu spokojnie rozbija przeciwnika, wykorzystując przewagę wzrostu.

- Władimir jest silny jak tur, uwierzcie mi! Pobił mnie dwukrotnie. Ma niesamowity lewy prosty, a jeśli wyprowadzi za nim prawy, może naprawdę znokautować. Robił to już wielokrotnie. Musi tylko trzymać Powietkina na dystans, a gdy ten będzie chciał się zbliżyć, klinczować. To będzie wspaniały pojedynek pomiędzy dużym i małym ciężkim, jednak bardzo trudny dla Powietkina - ocenia Byrd.