Zakończyła się trzydniowa seria konferencji prasowych promujących starcie Bernarda Hopkinsa (51-5-1, 32 KO) z Jeanem Pascalem (26-1, 16 KO). Spotkania z mediami odbyły się w Quebecu, Montrealu oraz Toronto. Podczas każdego przystanku obaj pięściarze przekonywali, że to oni zejdą z ringu 18 grudnia jako zwycięzcy, a Amerykanin nieustannie nawiązywał do swojego doświadczenia oraz motywacji jaką niesie ze sobą dla niego ta walka.

- Jak miałem 35 lat, to ludzie też mówili, że jestem stary. Wtedy pokonałem Trinidada. Teraz mam 10 lat więcej i jesteśmy w podobnej sytuacji. Nie wziąłem tej walki dla pieniędzy, finansowo jestem ustawiony. Robię to ze względu na motywację do dalszego boksowania. Pokażę tą walką, że życie nie kończy się po czterdziestce. Starsi sportowcy wciąż mogą odnosić sukcesy. Jestem jak nauczyciel, a Pascal dostanie lekcję boksu. Kiedy wyjdzie do ringu, zobaczy że coś jest nie tak. Ja będę panował w ringu, bo nie możesz przygotować się na niewiadomą - zapowiedział Hopkins.

Stawką pojedynku Jeana Pascala z Bernardem Hopkinsem będzie należący do Kanadyjczyka pas WBC wagi półciężkiej.

W najbliższy poniedziałek posiadacz srebrnego pasa WBC wagi średniej Julio Cesar Chavez Jr (41-0-1, 30 KO) rozpocznie obóz przygotowawczy przed zaplanowanym na 4 grudnia pojedynkiem z Alfonso Gomezem (22-4-2, 11 KO). Tym samym Meksykanin spełni formę Freddie Roacha, który prosił syna legendarnego boksera o przybycie do Los Angeles na kilka tygodni przed pojedynkiem.

Roach i Chavez współpracują od czerwca tego roku, kiedy to Meksykanin toczył pojedynek z Johnem Duddym. Przed samą walką obaj mogli ze sobą przepracować jedynie trzy tygodnie. Chavez w  przypadku wygranej z Gomezem, w marcu przyszłego roku planuje spotkać się w ringu z Miguelem Cotto.

Dwóch byłych pretendentów do mistrzostwa świata wagi ciężkiej - David Tua (51-3-2, 43 KO) oraz Monte Barrett (34-9-1, 20 KO) najprawdopodobniej wystąpią 4 grudnia na tej samej gali na Arubie. Pięściarze, którzy w lipcu stoczyli dwunastorundowy, zakończony remisem pojedynek, pokażą się w oddzielnych walkach, a jeśli obaj wyjdą z nich zwycięsko, to w kolejnych zawodowych startach stoczą rewanż.

Rywale Amerykanina i Samoańczyka na grudniowe potyczki nie są jeszcze znani. Barrett przed starciem z Tuą zapowiadał zakończenie kariery, ale po nadspodziewanie dobrym występie zmienił zdanie.

Mistrz świata WBO wagi super średniej Robert Stiegltiz (38-2, 23 KO) przystąpi do trzeciej obrony swojego pasa 20 listopada na gali organizowanej przez grupę Universum w Dreźnie. Rywal 29-latka urodzonego w Rosji nie jest jeszcze znany. Gala będzie relacjonowana przez niemiecką stację SAT1.

W lipcu stajni Universum skończył się obowiązujący od kilku lat kontrakt z telewizją ZDF. W ostatnim zawodowym pojedynku Stieglitz pokonał jednogłośnie na punkty Eduarda Gutknechta.

W Quebecu odbyła się pierwsza konferencja prasowa przed zaplanowanym na 18 grudnia pojedynkiem pomiędzy mistrzem świata WBC wagi półciężkiej Jeanem Pascalem (26-1, 16 KO) oraz byłym dominatorem wagi średniej Bernardem Hopkinsem (51-5-1, 32 KO). Starcie jest zapowiadane w Kanadzie jako jedno z największych wydarzeń w historii tamtejszych sztuk walki, a bezpośrednią transmisję z walki może obejrzeć nawet 60 milionów widzów.

- Wiem, że cieszycie się na tą walkę, ale nie dziwię się wam. Nie ma nic lepszego niż boks. Jestem tutaj bo mam okazję zapisać kolejną kartę historii. Póki mam okazję tworzyć historię, to będę boksował. Jean Pascal jest uznawany za najlepszego na świecie w swojej wadze, to wspaniały pięściarz. On być może będzie przyszłością tego sportu. Ja jestem przeszłością i teraźniejszością - powiedział Hopkins.

- To czas nowej ery. To najważniejsza walka w mojej karierze. Wygrywałem z Diaconu, wygrywałem z Dawsonem ale to zupełnie inna liga. Jestem w pełni zdrowy i naładowany energią. Walka nie będzie łatwa, bo Hopkins walczył z wieloma znakomitymi pięściarzami. Pokażę jednak, że jestem dla niego za młody i za szybki. Wygram i zapewnię sobie miejsce na szczycie bokserskiego świata - skomentował z kolei Pascal.

Jeden z najlepszych niegdyś zawodników wagi lekkiej, Paul Spadafora (44-0-1, 18 KO), 20 listopada podczas gali w miejscowości Uncasville, stoczy swój drugi zawodowy pojedynek w tym roku. Promotor boksera, Michael Acri, zapowiada iż jego podopieczny, walczący obecnie w limicie kat. do 147 funtów, przygotował znakomitą formę:

- Paul świetnie się teraz czuje i z optymizmem patrzy w najbliższą przyszłość. To będzie bardzo ekscytująca noc dla kibiców zgromadzonych w hali w Uncasville - powiedział Arci.

Przypomnijmy, iż dobrze rozwijająca się kariera Spadafory mocno wyhamowała po jego licznych konfliktach z prawem. Pięściarz był wielokrotnie aresztowany i skazywany, m.in. za postrzelenie i grożenie śmiercią swojej życiowej partnerce.

Video: Fragment słynnego sparingu Mayweather - Spadafora >>

- Zawsze mówiłem, że pragnę doprowadzić do wielkich walk w Anglii. Chcę toczyć wielkie pojedynki u siebie w kraju, a konfrontacja z Mayweatherem byłaby właśnie jedną z nich - powiedział Amir Khan (24-1, 17 KO), który pomimo tego, że 11 grudnia zanotuje najcięższy test kariery walcząc z Marcosem Maidaną (29-1, 27 KO), wybiega w przyszłość i marzy o pojedynku ze zdaniem wielu najlepszym pięściarzem na świecie:

-  Sugerujemy już teraz chęć pojedynku z Floydem, gdyż wiemy, iż w przeciągu nadchodzących 12 miesięcy będę jeszcze lepszy i silniejszy, wtedy po prostu będę gotowy na Mayweathera. Styl robi walkę. Nie sądzę, by Floyd kiedykolwiek walczył z tak szybkim pięściarzem jak ja.

Były pretendent do tytułu WBO wagi cruiser, Brian Minto (34-4, 21 KO), 29 października podczas gali w Butler powróci na zawodowe ringi. 35-letni Amerykanin na dystansie 10 rund zmierzy się z Corym Phelpsem (13-6, 7 KO). Stawką pojedynku będzie jeden z regionalnych pasów federacji WBC. Dla Minto będzie to ledwie drugi występ w limicie kategorii junior ciężkiej.

W dwóch ostatnich pojedynkach Minto ulegał - odpowiednio - Cristobalowi Arreoli oraz Marco Huckowi.

Dziś nad ranem, w australijskim Brisbane odnaleziono ciało 31-letniego Stathi Katsidisa, brata dobrze znanego kibicom boksu na całym świecie, obecnego tymczasowego czempiona WBO wagi lekkiej, Michaela. Powodem śmierci młodszego z braci było najprawdopodobniej przedawkowanie narkotyków, policja wykluczyła jednocześnie wersję samobójstwa, jako możliwej przyczyny zgonu.

Ta smutna wiadomość stawia pod znakiem zapytania udział Michaela w zaplanowanej pierwotnie na 27 listopada, walce z Juanem Manuelem Marquezem. Według informacji docierających z Australii, zżyty mocno ze swoim bratem pięściarz jest w mocnym szoku psychicznym i póki co nie ma ochoty z nikim rozmawiać.

Były pretendent do mistrzowskiego tytułu wagi super średniej Omar Sheika (30-10, 21 KO) po piątkowej porażce z Adrianem Diaconu zapowiedział zakończenie swojej przygody z profesjonalnymi ringami. Jako zawodowiec Amerykanin zadebiutował w marcu 1997 roku.

- Nie chciałem, żeby moja ostatnia walka była porażką, ale nie mam już wyjścia. Nie mogłem nic zrobić z Diaconu, nie mam już w sobie tego ognia co kiedyś. Nie miałem woli wygranej, zabrakło mi determinacji. Wygrana z nim dałaby mi dużo, nie mam już siły, żeby zaczynać znowu od zera i odbudowywać się. To dla mnie koniec z boksem - oświadczył Sheika.