Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Organizując tę galę na pewno nie miałem zamysłu, żeby zamachnąć się na kasę, bo nie to było przedmiotem tego projektu. Najcenniejsze co zyskałem, to know-how - mówi w rozmowie z Polsatsport.pl Mateusz Borek, organizator sobotniej gali Polsat Boxing Night w Ergo Arenie, gdzie walką wieczoru był pojedynek Tomasza Adamka z Solomonem Haumono.

Z trybun największej trójmiejskiej hali wygrane Tomasza Adamka, Mateusza Masternaka czy Macieja Sulęckiego oglądało ok. 7 tysięcy widzów. Mateusz Borek twierdzi, że fanów byłoby jeszcze więcej w przypadku innej lokalizacji gali. - Gdybyśmy tę galę zorganizowali na południu Polski to statystycznie byłby większy popyt na tzw. "tańszy bilet". Jestem natomiast zadowolony, jesli chodzi o popyt na bilet drogi, VIP-owski, na płycie - mówi właściciel MB Promotions.

- Jak się robi galę w Krakowie, na Śląsku to dostęp do niej ma 10-12 milionów kibiców, a nie półtora miliona z Trójmiasta. Jeśli ktoś ma wydać na bilet 59, 79 złotych, to nie przejedzie w kierunku wybrzeża ponad 500 kilometrów, nie zapłaci za hotel 500 złotych i nie wyda pieniędzy na pociąg czy paliwo, bo takiego człowieka najzwyczajniej w świecie na to nie stać - mówi Borek i zdradza ciekawą informację.

- Następną galę, jeśli oczywiście ją zorganizuję, zrobię najpewniej na południu Polski, bo tam jest aglomeracja krakowska, jest Górny Śląsk, jest świetny dojazd z Wrocławia, Opola, Nowego Sącza, Kielc, Rzeszowa, Tarnowa, Bochni, Brzeska. Dzięki popularności boksu na Górnym Śląsku - warto tu zwrócić uwagę na ogromną liczbę klubów bokserskich, których jest ponad 100 - jest tu więcej osób rozkochanych w pięściarstwie, zainteresowanych tańszym biletem, którzy akurat w Tauron Arenie w Krakowie czy w katowickim Spodku by się pojawili - zauważa organizator gali w Ergo Arenie.

- Pierwsze szacunki mówią, że nie będę musiał sprzedawać mieszkania. Także żona na pewno się uspokoiła. Organizując tę galę na pewno nie miałem zamysłu, żeby zamachnąć się na kasę, bo nie to było przedmiotem tego projektu. Najcenniejsze co zyskałem, to know-how. Mógłbym przeczytać 100 książek i nie dowiedziałbym się różnych rzeczy, których nauczyłem się przez kilka miesięcy. Poza tym dowiedziałem się, kto tak naprawdę jest ze mną, kto tylko udaje, że mi kibicuje, a jak się odwracam to zachowuje się zupełnie inaczej. Mam wnioski na przyszłość i myślę, że przy ogłoszeniu kolejnej gali - wierzę, że już Polsat Boxing Night 8 - kibice przekonają się, co mi się nie zgadzało, kto mi się nie zgadzał - puentuje właściciel MB Promotions.

Pełna treść artykułu na Polsatsport.pl >>