Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Trenuję na tyle, ile mogę. Ale co dokładnie mnie czeka, to sam nie wiem - mówi portalowi Laczynaspasja.pl Adam Balski (11-0, 8 KO). 27-latek z Kalisza ostatni raz boksował w listopadzie i nie wiadomo, kiedy wróci na ring.

Balski od stycznia wrócił teraz do pracy, a trenuje po jej skończeniu, na własną rękę. Kiedy ta sytuacja się zmieni i jak pięściarz do tego podchodzi?

- Już nie raz rezygnowałem z pracy po to, by się dobrze przygotować do walki. Chcę coś osiągnąć i jak na razie boks jest dla mnie najważniejszy. Mogę rezygnować z pracy, żony itp., byle trenować i normalnie przygotować i czuć, że się rozwijam. Bo jak nie czuję tego, to jakoś mi się odechciewa. Dlatego potrzebuję trenera cały czas, sparingpartnerów i cały czas trenować - tłumaczy Balski.

Kaliszanin w ostatniej walce wygrał na punkty z Amerykaninem Demetriusem Banksem, jednak już w pierwszych rundach doznał złamania szczęki.

Przygotowując się do tamtego pojedynku Balski zrezygnował z pracy, bo nie dało się pogodzić i jednego, i drugiego. Po nowym roku pięściarz znowu zaczął w "normalny" sposób zarabiać na swoje utrzymanie.

Pełna treść artykułu na Laczynaspasja.pl >>