Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Nikodem Jeżewski miał walczyć z Yourim Kalengą na gali Rocky Boxing Night, ale dostał ofertę walki z Lawrencem Okoliem i zmienił plany. Spakował torbę, wsiadł w samolot do Londynu i w sobotę wejdzie do ringu, by spełniać marzenia. Krystian Każyszka, promotor Jeżewskiego, opowiedział Po Gongu, w jakich okolicznościach jego zawodnik dostał życiową szansę.

- Zadzwoniłem do Rafała Kałużnego, bo zawsze o ofercie najpierw informuję trenera, dopiero później zawodnika. Powiedziałem mu, że jesteśmy drudzy w kolejce do walki z Okoliem. Trener odpowiedział, że w razie czego wchodzimy w to. Nikodem o niczym nie wiedział - mówi szef Rocky Boxing.

- W nocy z soboty na niedzielę Eddie Hearn napisał mi, że Nikodem będzie walczył z Okoliem i wysłał mi kontrakt. Zadzwoniłem do Nikodema i powiedziałem mu, że dostał taką ofertę. Spytał tylko, czy wszystko się zgadza. Nawet nie zapytał o warunki finansowe i powiedział, że przyjmuje ofertę. Rozmowa trwała kilka sekund. Nikodem zachował się po męsku - wspomina Każyszka.

- Nie negocjowaliśmy z Hearnem, poprosiliśmy tylko o zmianę kilku punktów w kontrakcie. Z Tomkiem Turkowskim podeszliśmy do tej oferty po przyjacielsku. Nie chcieliśmy wykorzystywać sytuacji, że Hearn ma problem z rywalem dla Okoliego. Przy kontrakcie pracowała masa przychylnych nam osób - dodaje promotor Polaka.

Pełna treść artykułu na Pogongu.pl >>