Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Paweł GłażewskiPaweł Głażewski (19-1, 5 KO) i Dariusz Sęk (17-0-1, 6 KO) mieli ze sobą walczyć już w sobotę. Czy zmierzą się w przyszłości? Obaj występują w wadze półciężkiej i na zawodowych ringach zdążyli się już pokazać z dobrej strony.

30-letni Paweł Głażewski wypunktował kilku solidnych rywali (Tony Averlant, Tomas Adamek, Orial Kolaj, Doudou Ngumbu, Sofiane Sebihi), a w czerwcu ubiegłego roku był o włos od pokonania słynnego Roya Jonesa Jr. 26-letni Sęk jako zawodowiec jest niepokonany. Wygrywał też z niezłymi zawodnikami (Sandro Siproszwili, Szalwa Dżomardaszwili, Witalij Rusał). Pierwsza propozycja organizatorów Polsat Boxing Night była taka, aby białostoczanin i tarnowianin skrzyżowali rękawice już w Gdańsku. Ostatecznie Głażewski zmierzy się z Bartłomiejem Grafką, a Sęk z Remigiuszem Wozem. Żadnemu z nich raczej nie grozi wpadka.

Dlaczego nie zmierzą się w sobotę? - Bo jesteśmy kolegami, a od niedawna trenuje mnie Piotrek Wilczewski, który też świetnie zna się z Darkiem. Zdania nie zmieniam, ale wszystko tak naprawdę zależy od finansów. Jeśli będą się zgadzać, to wychodzę i boksuję - deklaruje Głażewski. Do walki z Sękiem mogłoby dojść na kolejnej gali z cyklu Polsat Boxing Night. - Znamy się z Pawłem długo, jeszcze z czasów amatorskich. Piotrkowi Wilczewskiemu chyba serce by pękło. Ale jeśli finanse będą odpowiednie, możemy dojść do porozumienia - przyznaje Sęk, jeden z młodych wilków trenera Andrzeja Gmitruka. Możliwe, że jako obowiązkowy pretendent już na wiosnę będzie walczył o wakujący pas mistrza Unii Europejskiej (EBU-EU).

Sęk i "Głaz" spotkali się tydzień temu w Warszawie na treningu otwartym. - Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy i... roześmialiśmy się. Jesteśmy kolegami, ale taki jest sport. My też ze sobą rywalizujemy. W amatorskiej karierze boksowałem przeciwko dobrym znajomym i dalej się kumplowaliśmy. Myślę, że Piotrek jednak zgodziłby się mnie przygotować do walki z Darkiem - twierdzi Głażewski.