Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Ponad dwa lata temu podczas imprezy ochrzczonej mianem "Polskiej Gali Stulecia", debiutujący wówczas w kategorii ciężkiej, Tomasz Adamek (44-2, 28 KO) pokonał przez techniczny nokaut w piątej rundzie Andrzeja Gołotę (41-8-1, 33 KO), w pojedynku, którego stawką był pas IBF International "królewskiej dywizji".

Choć dziś pogłoski o możliwym rewanżu obu pięściarzy zdają się brzmieć nieco irracjonalnie, to jednak popularny "Góral" nie wyklucza, iż do takiego starcia mogłoby dojść w przyszłości.

- Coś kiedyś o takiej możliwości słyszałem, jednak trudno mi się wypowiadać za niego. Nie znam jego myśli, patrzę tylko na swoją karierę. Jestem gotowy walczyć z każdym. Co prawda kiedyś powiedziałem, że już nie chcę więcej walczyć z Polakami, bo jesteśmy przyjaciółmi i rodakami, aczkolwiek Andrzejowi wypadałoby dać tę szansę rewanżu, bo raz go pobiłem. A czy on będzie na to gotowy? Trudno mi odpowiedzieć - powiedział Adamek.

Polski pięściarz potwierdził także, iż możliwe jest, że w przyszłym roku da rewanż innemu pięściarzowi, którego już swego pokonał, Chrisowi Arreoli (34-2, 29 KO).

- Są takie rozmowy, ale to nie stanie się wcześniej niż latem. Potrzeba mi jakiejś walki na przetarcie, na odbudowanie swojego nazwiska oraz ciężkiego treningu. Z Rogerem pracujemy codziennie niemal cały czas nad techniką. Staram się poprawiać swoje umiejętności i utrwalać wiedzę jaką przekazuje mi trener. Zobaczymy co będzie dalej, czas pokaże. Trudno mi dzisiaj strzelać, z kim i kiedy będę dokładnie toczył kolejny pojedynek. Na pewno moim celem pozostaje 2013 rok i otrzymanie jeszcze jednej szansy walki o mistrzostwo świata - skomentował popularny "Góral".