Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Adamek ChambersEddie Chambers (36-3, 18 KO) ma nadzieję, że niedługo otrzyma szansę rewanżowego pojedynku z Tomaszem Adamkiem (46-2, 28 KO). Minionej nocy "Góral" pokonał Amerykanina jednogłośnie na punkty, jednak pięściarz z Filadelfii nie może pogodzić się z sędziowskim werdyktem.

- Sędziowie byli niewidomi, to była decyzja faworyzująca lokalnego pięściarza. Adamek w New Jersey mieszka i walczy od kilku lat, to są rzeczy na które nie miałem wpływu. Nie mówię tego, bo zostałem obrabowany, ale Adamek był moim najłatwiejszym przeciwnikiem od lat - mówi rozżalony "Szybki" Eddie, który boksował pierwszy raz od czternastu miesięcy.

- W pierwszej rundzie doznałem kontuzji lewego bicepsa, ale nawet jedną ręką doprowadziłem do celu więcej ciosów niż on dwiema. To mówi wszystko o tym kto jest lepszy. Mam nadzieję na rewanż, choć nie sądzę, aby Adamek tego chciał. To dobry pięściarz, ale nie na moim poziomie - analizuje Chambers, którego czekają teraz kolejne tygodnie rehabilitacji. Filadelfijczyk w ciągu ostatniego roku dwukrotnie wycofywał się z ważnych walk z powodu kłopotów zdrowotnych.