Tony Grano (20-3-1, 16 KO) z bliskiej odległości obserwował wczorajszą wygraną Tomasza Adamka (49-2, 29 KO) nad Dominiciem Guinnem podczas gali w Uncasville. Początkowo to 32-latek z Connecticut miał wczorajszego wieczoru skrzyżować rękawice z "Góralem", ale dwa tygodnie temu nabawił się kontuzji.

- Szkoda, że to nie ja dzisiaj byłem w ringu z Adamkiem, bo będąc w roli Guinna po prostu bym go znokautował - odgrażał się Grano w rozmowie z Przemkiem Garczarczykiem.

- Mam nadzieję, że wrócimy do rozmów z Adamkiem i uda nam się znaleźć nowy termin walki, ja cały czas jej chcę - powiedział Grano.