Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Adamek McBride- Od 5-6 lat nie chodziłem na siłownię i teraz zaczynałem wyciskanie na ławeczce od 90 kilogramów. W zeszłym tygodniu radziłem sobie już ze 190 kilogramami. Czuję się tak silny i jestem tak skupiony, bo korzystam z usług hipnotyzera, tego samego co przed walką z Mikem Tysonem - zdradza dwumetrowy Kevin McBride (35-81, 29 KO), który w sobotę na gali w amerykańskim Newark zmierzy się z Tomaszem Adamkiem (43-1, 28 KO) w ostatnim pojedynku "Górala" przed planowaną na wrzesień potyczką o mistrzostwo świata z jednym z braci Kliczko.

Irlandzki „Kolos” zamierza jednak pokrzyżować plany Polaka. - Daję z siebie wszystko, to dla mnie wielka szansa, prawdopodobnie ostatnia, by udowodnić światu swoją wartość.

- Wszyscy gadają, że Adamek jest szybki, że jest taki czy owaki... ale ja nigdy o nim nie słyszałem, zanim nie dowiedziałem się o walce z nim od Jerry Quinna. Teraz obejrzałem już kilka jego walk, to światowej klasy zawodnik, ale uważam, że mam argumenty w obu pięściach i mogę go pokonać - przekonuje McBride. - W boksie Adamka dostrzegłem pewne braki, ale nie powiem wam o nich, zobaczycie je w sobotę!

Rywal "Górala", choć przez fachowców  i bukmacherów skazywany jest na porażkę, znany jest ze swojej nieustępliwości i obiecuje pięściarską noc pełną emocji. - 9 kwietnia zapowiada się wspaniały wieczór, bo idę po zwycięstwo i ring opuścić mogę tylko na dwa sposoby: z ręką uniesioną w górę na znak wygranej lub na noszach. Wyjdę do ringu, by wygrać, zamierzam pokazać, co znaczy irlandzka duma! - odgraża się Kevin McBride.