Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

McCall

- Już dziś wiem o Zimnochu parę rzeczy, które przydadzą się w ringu. Nie będę walczył w ten sam sposób cały czas, choć agresja wydaje się na Krisa dobrą taktyką. Mam zawsze szacunek do każdego rywala, wiem, że przygotowanie kondycyjne będzie bardzo ważne. Może nawet decydujące, bo nie wierzę, że Kris się ze mną będzie bił - mówi Oliver "Atomic Bull" McCall (56-12, 37 KO), który w głównej walce wieczoru, 18 maja w Legionowie wyjdzie na ring przeciwko niepokonanemu Krzysztofowi Zimnochowi (14-0, 11 KO). Podczas gali transmitowanej przez Polsat, walczyć będzie także syn McCalla, Elijah McCall (11-2, 10 KO), którego przeciwnikiem będzie Marcin Rekowski (8-0, 7 KO).

- Zacznijmy do tematu zdrowie, żeby mieć go z głowy...
Oliver McCall:
Tak naprawdę, to dla mnie nie ma tematu. Czuję się bardzo dobrze tak psychicznie, jak fizycznie. Nic mi nie dolega, w sobotę przeszedłem bez problemów badania. Biegam, trenuję, jestem zrelaksowany. Czekam już na wylot do Polski, na walkę z Zimnochem.

- Plan na następne tygodnie?
Wcześnie, jak dla mnie, przeglądnałem kilka walk Zimnocha. Mówię wcześnie, bo zwykle robię to inaczej niż wszyscy - w ostatnim tygodniu przed wyjściem na ring. To dobry, utalentowany zawodnik, widać, że ma pojęcie o boksie, ale widać też, że nie ma wielkiego doświadczenia w boksie zawodowym. Już dziś wiem o Zimnochu parę rzeczy, które przydadzą mi się w ringu. Nie będę walczył w ten sam sposób cały czas, choć agresja wydaje się na Krisa dobrą taktyką. Mam zawsze szacunek do każdego rywala, wiem, że przygotowanie kondycyjne będzie bardzo ważne. Może nawet decydujące, bo nie wierzę, że Kris się ze mną będzie bił. W tym tygodniu może zrobię jeden lub dwa sparingi, później przez tydzień będę trenował w Las Vagas. Lubię tam trenować, mam swój system, którego się trzymam. Nie bardzo już można mnie więcej nauczyć, więc najbardziej pracuję nad tym, co już mam.

- Jest takie powiedzenie w boksie: ostatnie co tracisz, to siłę.
Bo tak jest, siła ciosu zawsze jest. Nigdy nie tracisz też doświadczenia.

- Możesz porównać swoją obecną formę na zbliżającą się walkę z Zimnochem, z tą, którą mialeś na Francesco Pianetę?
Powiem tak - jakbym dziś, za godzinę wyszedł na Pianetę, walczyłbym lepiej niż wtedy w Niemczech. Wtedy, w dniu pojedynku, miałem chyba około 260 funtów, dziś rano na wadze było 248 - a do walki w Polsce jest ponad trzy tygodnie. Rozmawiałem na ten temat z Docem (Danellem Nicholsonem, trenerem McCalla - przyp.PG), którego traktuję jak przyjaciela i wiem, że nie opowiadałby bzdur dla paru groszy zarobku. Jesteśmy spokojni, wiem co mogę zrobić w ringu. Może w piątek sprawdzę formę syna. Jest silny jak tur, jeden z najsilniejszych jakich znam. Musi się tylko uczyć spokoju w ringu. Zimnego kalkulowania bo tym tak samo można wygrać, jak pięścią.

Bilety na galę "Skok Wołomin Boxing Show" w Legionowie dostępne są na portalu ebilet.pl >>


http://www.youtube.com/watch?v=3QJ3wLwCUb4