Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

NicholsonDanell Nicholson, były mistrz świata wagi cięzkiej IBO (pokonał Johna Ruiza) jak mało kto może oceniać wyczekiwaną w Polsce walkę pomiędzy Arturem Szpilką (14-0-1, 11 KO) i Krzysztofem Zimnochem (15-0-1, 11 KO). Popularny "Doc" stał w narożniku dwóch zawodników, Mike'a Mollo oraz Olivera McCalla, którzy walczyli z zarówno jednym, jak i drugim polskim pięściarzem. Oto opinia Nicholsona na temat walki Szpilka - Zimnoch oraz tego, czego "Szpila" może się spodziewać się po Brianie Minto (37-5, 24 KO). Trener mówi także o tym, czego zabrakło "Atomic Bullowi", by zdecydowanie pokonać, a nawet znokautować Zimnocha, oraz dyskutowanej walce Marcina Rekowskiego (9-0, 8 KO) z Oliverem McCallem (56-13, 37 KO).

- Na pewno wyrównana walka. Przede wszystkim dlatego, że zarówno Szpilka, jak Zimnoch mogą myśleć, że będą mieli przewagę - mówi Nicholson. - Zimnoch jest bardziej poukładany jako pięściarz, widać po nim amatorskie walki, amatorską przeszłość. Przede wszystkim po bardziej urozmaiconych ciosach, ładniejszym składaniu kombinacji. Szpilka to bardziej zawodowy boks, zawodowy sposób poruszania się po ringu. Artur wybiera uderzenia, poluje na jeden cios, który ma ustawić każdy następny. Szpilka walczy na większym ryzyku, chce wygrywać efektownie. To bardzo cienka linia pomiędzy wielką karierą, a zainkasowaniem kilku ciosów, które zrobią z ciebie atrakcyjnego journeymana, z fajnym stylem, ale kilkoma przegranymi na koncie. Nie bardzo też wiemy, jaką oboje mają szczękę. Zimnocha głową rzucały lewe proste Olivera, Szpilka parę razy był na deskach z Mollo bez kondycji. W walce Szpilka - Zimnoch zadecyduje dyspozycja dnia, może jakaś jedna akcja? Bardzo równa walka, wiem dlaczego w Polsce tak wiele się o niej mówi. Mike właśnie do mnie dzwonił, mówiąc, że Szpilka będzie walczył z Brianem Minto. Dobra dla niego walka, bo się sporo porusza po ringu. Brian jednym uderzeniem Arturowi nic nie zrobi. Będzie wtedy niebezpieczny, jeśli da mu się trafiać kombinacje. Czy będę Szpilce kibicował? Oczywiście - niech ten wasz "Pin" wygra, bo 16 sierpnia czekamy w Chicago!

Dannel Nicholson, już na zimno, bez emocji, tak komentuje walkę Atomic Bulla z Krzysztofem Zimnochem, dodając swoją opinię na temat potencjalnej walki McCalla z Marcinem Rekowskim. - Oliver był w zbyt dobrym nastroju, za bardzo na luzie, za często się uśmiechał. Oczywiście chciał wygrać, był przygotowany najlepiej kondycyjnie od lat, ale zabrakło tego czegoś ekstra, jakiejś złości sportowej. Musicie zrozumieć, że to człowiek, który jest na ringu całe życie. Walka z Rekowskim to byłaby dla niego zemsta za syna, sprawa osobista. W samolocie "Atomic" nie chciał nawet za bardzo mówić o tych 11 szwach na twarzy Elijaha, zakładanych w nocy po walce. Tylko, że "poprzestawiłby twarz" Rekowskiemu. Osobiście wątpię, czy ekipa Polaka przyjmie ten pojedynek. Marcin naprawdę dobrze wyglądał z Elijahem, ale Oliver to zupełnie inna pięściarska półka.