Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

 

Już tylko nieco ponad dwa tygodnie dzielą nas od walki Ołeksandra Usyka z Danielem Dubois we Wrocławiu. Ukrainiec do obrony trzech mistrzowskich pasów w wadze ciężkiej przygotowuje się w Karkonoszach, a na jednej sali trenuje z nim mający polskie obywatelstwo Fiodor Czerkaszyn. - Obserwuje, pyta, nie wstydzi się i pracuje - powiedział "Super Expressowi" Usyk.

Od kilku tygodni trenujesz w Karpaczu i okolicach. Jak tu się czujesz i jak przebiegają przygotowania?
Ołeksandr Usyk: Czuję się bardzo dobrze. Wszystko zorganizowane jest jak należy, a co najważniejsze atmosfera jest znakomita. Ludzie, z którymi mamy tutaj styczność, ciężko pracują i bardzo nam pomagają. Dziękuję Bogu za takie przyjęcie.

Jednym z nich jest Polak Mariusz Wach, który towarzyszy ci w Karkonoszach niemal od początku obozu. Jak się sprawuje "Wiking"?
Sparingi z Mariuszem wyglądają dobrze. On wykonuje wszystko to, co mówi mój trener i ja także. Mariusz wywiązuje się ze swoich zadań jak należy, robi to, co jest nam potrzebne i nad czym danego dnia pracujemy.

Na sali przebywa z tobą także mający polskie obywatelstwo Fiodor Czerkaszyn. Jak go oceniasz?
Dobrze go oceniam. Chłopak pracuje, uczy się, ma wielkie marzenia. Wiesz, kiedy znajdziesz się w gronie utytułowanych pięściarzy, widzisz te tytuły, to po prostu znajdujesz się w fajnym stanie. A jeśli dodatkowo czerpiesz od nich informacje, patrzysz, jak pracują i wyciągasz z tego coś dla siebie, to bardzo fajnie. Fiodor dokładnie to robi. Obserwuje, pyta, nie wstydzi się i pracuje.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>