Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Proksa Sylvester

Pewnością siebie emanował Grzegorz Proksa (25-0, 18 KO) na wczorajszej konferencji prasowej przed zaplanowaną na 1 października walką o mistrzostwo Europy wagi średniej z  Sebastianem Sylvestrem (34-4-1, 16 KO). Polak, zapytany o to, czy będąc do tej pory niepokonany, czuje się faworytem pojedynku odparł jednak: - Z pewnością większe oczekiwania są wobec Sebastiana, który był już mistrzem świata i Europy i wie, jak to smakuje. Natomiast ja od samego początku moich treningów wierzę w to, że nadszedł czas, by wykorzystać moją szansę i zdobyć wszystko, co jest do zdobycia w tej wadze.

Obecny na konferencji agent sportowy "Super G" Krzysztof Zbarski podziękował grupie Sauerland Event za szansę walki o prymat na Starym Kontynencie dla swojego podopiecznego, zaznaczając jednak, że liczy na to, iż promotorzy Sebastiana Sylvestra nie wycofają się w ostatniej chwili z zakontraktowanego starcia.

- Nie stoi za nami żadna duża polska telewizja, nie mamy dużych budżetów i wszystkie walki toczymy na wyjeździe, także w Neubrandenburgu będziemy boksować jak w domu - zapewnił Zbarski. - Grzegorz wygrywa wszystkie walki na obcym ringu i przyjmujemy oferty na wszystkie możliwe pojedynki, czy jest to trudna walka w Anglii czy walka pod Madrytem z lokalnym matadorem. Od dziesięciu walk żaden rywal Grzegorza nie przetrwał z nim do ostatniego gongu.

- Nie mamy tak dużych nazwisk w rekordzie, bo nigdy nie mieliśmy w budżecie dużych pieniędzy. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i wdzięczni, że Sylvetser zaakceptował tę walkę. Jesteśmy tym zaskoczeni. Bardzo liczymy, że do walki dojdzie i 1 października Sylvester stanie w ringu. Naszym problemem jest to, że nikt nie chciał boksować z Grzegorzem. Nikt nie lubi bić się z młodym, głodnym, szybkim, silnym mańkutem, który nie  zna smaku porażki. Niezależnie od przebiegu walki nawet w ostatniej rundzie Grzegorz będzie wierzył w swoją wygraną, nawet jeśli wcześniej przegra wszystkie jedenaście rund. Dlatego my, menadżerowie, którzy chronimy swoich zawodników, nie chcemy walczyć z Proksami tych ringów. Dlatego dziękujemy, że dojdzie do tej walki! - zakończył Krzysztof Zbarski.