Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Proksa- To była trudna decyzja, ale nie mogę już się doczekać pierwszych treningów. To dla mnie spełnienie dziecięcych marzeń - mówi Grzegorz Proksa (28-1, 21 KO) w rozmowie z ringpolska.pl na sześć tygodni przed walką z mistrzem świata WBA wagi średniej Genadijem Gołowkinem (23-0, 20 KO). Pięściarz z Węgierskiej Górki otrzymał ofertę pojedynku z Kazachem tuż po wyczerpujących przygotowaniach do rewanżowej walki o mistrzostwo Europy, jednak zdecydował się podjąć wyzwanie.

- Propozycję walki dostałe dokładnie w pierwszy dzień urlopu. Dojechałem na miejsce wypoczynku i zadzwonił Krzysztof Zbarski z ofertą. Daliśmy  sobie kilka dni do namysłu, musiałem zrobić badania ręki, którą uszkodziłem w walce z Hopem. Musiałem sprawdzić jak poważnie jest uszkodzona dłoń oraz odpowiedzieć sobie samemu czy warto w takim momencie przystąpić do przygotowań, kiedy tak naprawdę byłem wyczerpany obozem przygotowawczym do Hope'a - opowiada "Super G".

- Kilka razy przekładaliśmy termin podjęcia decyzji potrzebowałem dodatkowych wyników badan krwi. Nie chciałbym nigdy nikogo oszukać, biorąc walkę i wiedząc, że nie podołam. Ostatecznie wziąłem walkę i już nie mogę doczekać się pierwszych treningów w Zakopanem - mówi Proksa, który już szykuje się do gruntownej analizy dotychczasowych walk Gołowkina.

- Dzięki uprzejmości "Super J" zawsze mogę liczyć na szybkie dostarczenie walk rywala, mam jego pojedynki na dvd i będę analizował styl oraz obmyślał strategię przez najbliższe dwa tygodnie. To zawodnik, który jest zawodowcem i pod każdego przygotowuje inną taktykę. Jestem dumny, że będę z nim walczył - kończy Polak.