Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Dawno nie było tak ważnej gali poza Polską, jak ta w Newark. Krzysztof Głowacki walczy o pas mistrza świata WBO z Marco Huckiem, Artur Szpilka też ma dość wymagającego rywala, a do ringu wyjdą również Maciej Sulęcki i Kamil Łaszczyk.
Andrzej Wasilewski: To ważne wydarzenie dla całego polskiego boksu. Krzysiek Głowacki walczy o pas mistrza świata. Polak sam uzyskał prawo do tego pojedynku. Długo na to czekał i spotka się z Marco Huckiem, legendą wagi junior ciężkiej. Z drugiej strony, do ringu wchodzi Szpilka, który zawsze budzi wielkie emocje. Yasmany Consuegra będzie jego pierwszym poważnym przeciwnikiem w USA. Kubańczyk nie prezentuje poziom mistrzowskiego, ale liczy się w boksie.

Wysyłacie coraz więcej pięściarzy do USA. Tak już zostanie?
Zdecydowanie nie. W ciągu 16 lat naszej aktywności uważaliśmy i uważamy, że naszą bazą jest Polska. Ale przychodzi moment, kiedy zawodnicy muszą też wyjeżdżać. Inaczej jest z Arturem Szpilką, bo czasem jestem zaskoczony tym, jak wielkie plany ma wobec niego Al Haymon, najpotężniejszy menedżer w świecie boksu. Zakładając oczywiście, że Artur będzie wygrywał kolejne walki. W jego przypadku nie wiem, kiedy wystąpi w Polsce. W kraju cyklicznie odbywa się Polsat Boxing Night, co jest wielkim sukcesem tej stacji i szefa sportu Mariana Kmity.

Wróćmy do Głowackiego. Zarobi największe pieniądze w życiu?
Zdecydowanie tak. Poukładaliśmy to sprytnie. Udało nam się przekonać Haymona, aby złożyć ofertę Huckowi. Taką, której nie odrzuci, bo nie będzie miał terminu dogodnego dla telewizji w Niemczech. Oczywiście, Huck dostanie znacznie więcej Głowackiego, ale Krzysiek wie, że jeśli wygra, to pojawią się naprawdę duże pieniądze, oferty liczone w setkach tysięcy dolarów.

Faworytem nie był też Paweł Kołodziej i z Denisem Lebiediewem. Przegrał bardzo szybko. Dlaczego teraz ma być inaczej?
Paweł został zaproszony przez obóz Lebiediewa jako kandydat do dobrowolnej obrony pasa. Obóz Rosjanina uznał najwyraźniej, że nie stanowi zagrożenia. Złożono bardzo dobrą ofertę i skończyło się tak, jak druga strona się spodziewała. Teraz jest inaczej, bo Krzysiek zasłużył na walkę o pas. Gdyby go zdobył... Stałoby się coś pięknego. Polski boks tego potrzebuje.

Pełna rozmowa z Andrzejem Wasilewskim w "Przeglądzie Sportowym" >>