Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W środę pozytywnie zakończyła się procedura wizowa najlepszego polskiego pięściarza wagi średniej Macieja Sulęckiego (19-0, 4 KO), który w niedzielę wyleci do Chicago, gdzie 24 kwietnia zmierzy się z Darrylem Cunninghamem (30-7, 11 KO). Dla 25-latka z Warszawy będzie to debiut przed amerykańską publicznością.

- Do USA wylatujemy w niedzielę rano, na aklimatyzację będziemy mieli prawie tydzień, więc myślę, że nie będzie z tym problemów. Ja się czuję gotowy do walki i głodny boksu - zapowiada Sulęcki, który po kilku występach w kategorii super średniej, wrócił na stałe do swojego dawnego przedziału wagowego.

- Do limitu wagi średniej brakuje mi dwóch kilogramów, nie będę miał z wagą żadnych problemów. Chcę już wyjść i boksować, choć wiem, że trzeba będzie zrobić to z chłodną głową i rozsądkiem. Trzeba się w tej walce dobrze pokazać, a ja wiem, że po takich przygotowaniach stać mnie na to. Mam za sobą dwanaście sesji sparingowych z dobrymi zawodnikami, w ostatnim czasie byli to pięściarze leworęczni, bo Cunningham też boksuje z odwrotnej pozycji - opowiada popularny "Striczu".

- Cunningham jest zawodnikiem, który stara się wywierać presję, ale jest dosyć statyczny w swoim boksowaniu. Ja zamierzam być szybszy i bardziej dynamiczny w ringu - przewiduje Sulęcki, który w listopadzie znokautował Grzegorza Proksę i podpisał niedawno kontrakt menadżerski z Alem Haymonem, najpotężniejszą postacią boksu zawodowego.

http://www.youtube.com/watch?v=NbF3boUV_vM