Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Maciej Sulęcki (23-0, 8 KO) był jednym z pięściarzy, którzy otrzymali zapytanie w sprawie walki z mistrzem świata WBO wagi średniej Billym Joe Saundersem (23-0, 12 KO). Ostatecznie Brytyjczyk zdecydował się jednak na pojedynek z Arturem Akawowem (16-1, 7 KO).
 
- Dostaliśmy zapytanie od Franka Warrena w sprawie tej walki. Przedyskutowaliśmy to z moim promotorem Andrzejem Wasilewskim oraz menadżerem Tomaszem Turkowskim i byliśmy gotowi wziąć ten pojedynek. Nie doszło jednak do kolejnego etapu rozmów, bo Saunders wybrał dużo mniej groźnego dla siebie rywala - powiedział pięściarz grupy Sferis KnockOut Promotions.
 
- Teoretycznie do walki pozostały cztery tygodnie, więc nie tak dużo czasu, ale już od czterech jestem w treningu, więc wszedłbym na etap sparingowy i na pewno wyszedłbym do walki. To w końcu pojedynek o mistrzostwo świata. Jakby zabrakło płuc, to sięgnąłbym po ambicję. Trochę nakręciłem się już na ten pojedynek, nie ukrywam, że jestem bardzo roczarowany, ale z drugiej strony cieszy mnie to, że takie propozycje zaczynają się pojawiać - komentuje Sulęcki, który ostatni raz boksował w czerwcu.
 
Pięściarz z Warszawy ma nadzieję, że w tym roku stoczy jeszcze jedną walkę na terenie Stanów Zjednoczonych, gdzie od dwóch lat jest prowadzona jego kariera, ale na razie nie ma w tej sprawie żadnych konkretów.