Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Nie wiadomo kiedy na ring wróci były mistrz Europy wagi junior ciężkiej Mateusz Masternak (37-4, 26 KO), który w kwietniu pokonał na punkty Erika Fieldsa na gali w Krakowie. 29-latek wciąż związany jest kontraktem z grupą Sauerland Event, a niemiecki promotor otwarcie przyznaje, że nie ma aktualnie pomysłu na najbliższy pojedynek z udziałem "Mastera".

W kwietniu zaprezentowałeś się na polskim ringu po prawie 5-letniej przerwie. Jeszcze przed walką widać było gołym okiem, że ten fakt napędza Cię i dodaje energii.
Mateusz Masternak: Nie sądziłem, że do tej walki może dojść. Wszystko było robione w szybkim tempie, także ja nie ukrywałem swojego zadowolenia. Humor dopisywał mi przed walką. W Krakowie była bardzo fajna impreza, a mi udało się stoczyć dobry pojedynek. Z całego przedsięwzięcia jestem bardzo zadowolony i jak najbardziej to wszystko trzeba zapisać na plus.

Tuż po walce z Erikiem Fieldsem na gali Polsat Boxing Night spotkałeś się z Krzysztofem Włodarczykiem. Muszę przyznać, że byłem zbudowany tym, co od Was wtedy usłyszałem. Wzajemny szacunek i chęć rywalizacji.
Jesteśmy sportowcami. Jeden docenia drugiego, jest wzajemny respekt, ale to nie oznacza, że od tamtej chwili się kochamy, odwiedzając się co drugi weekend. Każdy z nas potrafi się po prostu zachować w takiej sytuacji. Nie jest powiedziane, że taki pojedynek będzie albo go nie będzie. Wtedy tak naprawdę pierwszy raz poznałem Krzyśka, bo nigdy wcześniej z nim nie rozmawiałem.

Coś możesz powiedzieć o swoim kolejnym pojedynku? Potencjalna data, może przeciwnik?
Nie ma żadnego przeciwnika, nie ma żadnej daty. Ostatnio rozmawiałem ze swoim promotorem. Powiedział, że na razie nie ma pomysłu na mój najbliższy pojedynek.

Jak zatem wygląda aktualnie Twój trening? Odbywasz zajęcia z trenerem Gmitrukiem?
Ja jestem we Wrocławiu, trener Gmitruk w Warszawie. Trenuję, ale nie ma ze mną trenera Gmitruka. Trener Gmitruk ma swoje obowiązki, a ja swoje. Jeśli poznam datę mojego kolejnego występu, spotkamy się i z pewnością rozpoczniemy ciężką pracę.

Pełna treść rozmowy na portalu Boxing.pl >>