Zdobywca mistrzowskich tytułów w czterech kategoriach wagowych Nonito Donaire (29-1, 18 KO) myśli o przenosinach do kolejnego przedziału wagowego. Filipińczyk, który aktualnie posiada pasy WBO oraz IBF klasy super koguciej chciałby na początku przyszłego roku zadebiutować w wadze piórkowej.
Pod koniec roku Donaire chciałby zmierzyć się z Toshiakim Nishioką lub Abner Mares. Jego pierwszym celem w wadze piórkowej ma być Orlando Salido.
>
Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z Grzegorzem Proksą (28-1, 21 KO), który wczoraj we wspaniałym stylu pokonał Kerry Hope'a (17-4, 1 KO), odzyskując tytuł mistrza Europy wagi średniej.
http://www.youtube.com/watch?v=lp-wL6Gd1Zw
> Add a comment>
O trzynaście pozycji awansował w rankingu wagi średniej portalu Boxrec.com świeżo upieczony mistrz Europy Grzegorz Proksa (28-1, 21 KO) po wczorajszej wygranej nad Kerrym Hopem (17-4, 1 KO). Polak zajmował do wczoraj 24 miejsce, dziś jest już 11. "Super G" wyprzedza m.in. Irlandczyka Andy'ego Lee, Meksykanina Marco Antonio Rubio oraz Anglika Matthew Macklina.
Na czele rankingu Boxrec.com jest od dłuższego czasu Sergio Martinez. Za jego plecami znajdują się Julio Cesar Chavez Jr, Daniel Geale oraz Felix Sturm.
>
Billi Facundo Godoy (26-0, 13 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Jorge Sebastiana Heilanda (19-3-2, 9 KO) w pojedynku, którego stawką był status oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata WBC wagi średniej. Po dwunastu rundach sędziowie punktowali 115-111, 115-111 oraz 114-112 dla Godoya.
Heiland znalazł się na deskach już w pierwszej rundzie. W siódmej odsłonie liczony był z kolei Godoy. Pas mistrzowski federacji WBC aktualnie dzierży Julio Cesar Chavez Jr, jednak 15 września czeka go pojedynek z Sergio Martinezem.
>
Mistrz świata federacji IBF, WBA oraz WBO wagi ciężkiej Władymir Kliczko (57-3, 50 KO) wyjawił, że planuje na wiosnę przyszłego roku stoczyć pojedynek z Tysonem Furym (19-0, 14 KO). Wysoko notowany w światowych rankingach Brytyjczyk wczoraj łatwo pokonał Vinny'ego Maddalone i zanotował swoje drugie tegoroczne zwycięstwo.
- Chcę walczyć często, co trzy miesiące. Chcę walczyć z doświadczonymi rywalami, bo sam teraz potrzebuję doświadczenia. Jeszcze dwa lub trzy pojedynki i będę gotowy na Władymira - mówi Fury.
- Dobrze byłoby do końca roku stoczyć kilka walk z pięściarzami, którzy boksuj dużo dłużej niż ja. Adamek byłby dobrym rywalem, dobrze by było go pokonać przed walką z Kliczko. Chciałbym pobić jeszcze kogoś innego z europejskiej czołówki jak Bojcow. Wtedy będę miał pewność, że to czas spróbować sił z Kliczko - zapowiada Anglik.
- Fury to bardzo dobry pięściarz, on rozwija się w bardzo szybkim tempie. To jeden z niewielu Anglików, którzy mało mówią a dużo robią. Lubię takich pięściarzy i już wstępnie myślałem o stoczeniu walki z Furym na wiosnę przyszłego roku - opowiada młodszy z braci Kliczko.
>
Złamanym nosem Kell Brook (28-0, 18 KO) okupił wczorajsze zwycięstwo nad Carsonem Jonesem (34-9-2, 24 KO). Brytyjczyk wygrał jednogłośnie na punkty, jednak kończył pojedynek z mocno zakrwawioną twarzą.
- Nos jest złamany i to miało wpływ na mój występ. Po sześciu rundach czułem się zmęczony i nie czułem nóg. To na pewno cenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości - ocenia Brook.
- Wrócę na ring silniejszy i bardziej świadomy tego co się tam może stać. Jestem dalej niepokonany i jedna walka dzieli mnie od zdobycia mistrzostwa świata. Kolejne pojedynki będą tylko trudniejsze, więc ja muszę być jeszcze lepszy - podsumowuje Anglik.
Na ring Brook wróci najprawdopodobniej w październiku. Federacja IBF nakazała, aby rywalem Brytyjczyka był Argentyńczyk Hector David Saldivia (41-2, 32 KO).
> Add a comment>
Niepokonany Brytyjski ciężki Tyson Fury (19-0, 14 KO) celuje w Tomasza Adamka (46-2, 28 KO). Dwumetrowiec z Manchesteru wczoraj łatwo pokonał w pięciu rundach byłego rywala "Górala" - Vinny'ego Maddalone. Po walce promotor Fury'ego - Mick Hennessy oświadczył, że jego podopieczny chętnie zmierzyłby się z polskim ex-czempionem dwóch kategorii wagowych.
- Ta walka byłaby dużym wydarzeniem zarówno w Wielkiej Brytanii jak i w Stanach. Chciałbym jej dla Tysona - powiedział Hennessy.
Tomasz Adamek po raz kolejny wyjdzie na ring 8 września w Newark. Na chwilę obecną nazwisko przeciwnika Polaka nie zostało oficjalnie potwierdzone, choć coraz częściej mówi się w tym kontekście o Jamesie Toneyu.
> Add a comment>
"Władymir Kliczko bardzo chciałby, żeby jego następna walka odbyła się w Stanach Zjednoczonych. Chris Arreola, o czym pisałem ostatnio, nie będzie gotowy. Ale Tomasz Adamek będzie i dlaczego nie można ich obu pokazać 22 grudnia w USA przed setkami milionów na otwartej stacji NBC?" - pisze jeden z najbardziej uznanych bokserskich komentatorów w USA, Chris Mannix już godziny po tym, jak Władymir Kliczko (58-3, 51 KO) bez większych problemów obronił w Szwajcarii tytuł mistrza świata, nokautując w szóstej rundzie Amerykanina Tony Thompsona. Poproszona o komentarz promotorka Tomasza Adamka (46-2, 28 KO) - Kathy Duva z Main Events - nie wyklucza takiego rozwiązania. "Nawet jeśli nie dogadamy się z Berndem Boente, promotorem braci Kliczków na walkę z Władymirem, rywal 22 grudnia dla Tomka na pewno będzie światowej klasy".
"We wrześniu minionego roku, Witali bił go od gongu do gongu, dając byłemu mistrzowi świata w dwóch kategoriach wagowych poważne baty, zanim sędzia ringowy zlitował się i zatrzymał walkę. Od tego czasu, Adamek powoli odbudował swoją karierę, wygrywając dwie kolejne walki, pokonując w pokazywanych an NBC Sports Network walkach byłego pretendenta do tytułu, Eddie Chambersa. Adamek to chyba najbardziej znany pięściarz wagi ciężkiej w USA, znany także poza jego granicami, taki, który potrafi ściągać ponad 8 tysięcy widzów do hali w New Jersey" - pisze Mannix, który był także komentatorem walki Władymira Kliczko w Bernie.
"O czym warto wiedzieć: Main Events, promotor Adamka, zablokowało na 22 grudnia datę na NBC, co gwarantuje, że walka będzie możliwa do oglądania przez ponad 100 milionów domostw - coś czego w Ameryce nie było od ponad dekady. Wiadomo, że Main Events chce, żeby 22 grudnia wyszedł na ring Tomasz Adamek, będziemy więc słyszeć nazwiska typowych rywali - Chris Arreola, Odlanier Solis. Ale jest jedno nazwisko, które może zmieść ich z powierzchni ziemi - Władymir Kliczko. Pomyślcie o tym - niekwestionowany mistrz świata wagi ciężkiej (gdyby nie jedno mistrzostwo starszego brata, miałby wszystkie pasy) - walczy przed całą Ameryką. Dla Adamka byłaby to kolejna szansa na walkę o tytuł mistrzowski i na olbrzymie pieniądze. Byłoby to czymś wspaniałym także dla Władymira, dałaby popularność w USA której tak bardzo pragnie, a ponieważ walka odbyłaby się po południu, mógłby zarobić góry złota, sprzedając prawa do europejskiej transmisji RTL, mogącej pokazywać jego walkę z Adamkiem w najlepszym czasie antenowym. To dobry układ także dla Main Events, które wyprzedałoby Prudential Center i zarobiło trochę gotówki za sprzedaż praw telewizyjnych.
Jest tylko jeden problem - KMG, grupa promocyjna Kliczków. A w szczególności jej menedżer, Bernd Boente. Boente ma bokserskim biznesie wielu krytyków. Dla wielu, zrobienie z nim biznesu to jak wyjęcie kręgosłupa bez znieczulenia. To sprytny biznesmen, który potrafi wyciągną każdy grosz z walk braci Kliczko, sprzedając reklamy nawet na konferencje prasowe, otwarte treningi czy ważenie. Jeśli chodzi o Kliczków, Boente wierzy w minimalną ingerencję innych promotorów. Według niego to bracia są mistrzami czyli nie potrzebują nikogo innego. W wielu przypadkach ma rację. Przypomnijmy, jak Boente chciał otworzyć nową halę na Brooklynie, Barclays Center w październiku właśnie walką Władymira, ale Golden Boy Promotions, mający wieloletni kontrakt na organizację tam pojedynków, chciałoby być współpromotorem. Boente powiedział , że nie ma mowy i Władymir w Barclays Center nie powalczy. Tym razem na jego drodze stanął inny znakomity biznesmen – Richard Schaeffer, dyrektor wykonawczy Golden Boy Promotions.
Bez Kathy Duva, szefowej Main Events, nie byłoby boksu na NBC. Duva negocjowała pierwszy kontrakt ze stacją i przez ostatnie pół roku organizuje gale, które mają dobrą oglądalność na NBC Sports Network. Nie trzeba też dodawać, że promuje Adamka, który w New Jersey ma więcej fanów niż Kliczko. Jeśli Boente nie będzie chciał współpromotora, rozmowy się skończą zanim na dobre się zaczną - bo inaczej być nie może. W idealnym świecie, porozumienie można by na pewno osiągnąć. Walka Adamek - Kliczko byłaby olbrzymim wydarzeniem - na bezpłatnej, dostępnej dla wszystkich stacji telewizyjnej, ściągając przed telewizory nawet przypadkowych fanów boksu – takiej walki nikt w USA od dawna nie pamięta…" - kończy Mannix.
Poproszona o komentarz do propozycji Mannixa promotorka "Górala" Kathy Duva, szefowa Main Events, nie wyklucza takiego rozwiązania: - Nawet jeśli nie dogadamy się z Berndem Boente, promotorem braci Kliczków, na walkę z Władymirem, rywal 22 grudnia dla Tomka na pewno będzie światowej klasy. Ale oczywiście Tomek kontra Władymir to byłby ideał…
>
W głównym wydarzeniu bokserskiej gali w Atlantic City Przemek Majewski (19-1, 13 KO) pokonał przez techniczny nokaut Chrisa Fitzpatricka (15-2, 6 KO), zdobywając pas NABF (mistrzostwo Ameryki Północnej federacji WBC) wagi średniej.
Walka toczona pod dyktando reprezentującego barwy Global Boxing Promotions Polaka została zastopowana po piątej rundzie ze względu na głębokie rozcięcie lewego łuku brwiowego Amerykanina.
>
{dailymotion}xs1a90_2012-07-07-nonito-donaire-vs-jeffrey-mathebula_sport{/dailymotion}
> Add a comment>
W pojedynku o mistrzowskie pasy IBF i WBO wagi super koguciej rozegranym na gali w Carson Nonito Donaire (29-1, 18 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Jeffreya Mathebulę (26-4-2, 4 KO). Po upływie dwunastu rund sędziowie punktowali 119-108, 118-109, 117-110 dla faworyzowanego Filipińczyka.
Notowany wysoko w światowych rankingach P4P Donaire dominował nad swoim rywalem od pierwszego do ostatniego gongu, w drodze po wygraną rzucając go na deski w czwartej odsłonie.
> Add a comment>
Były niekwestionowany mistrz świata wagi średniej Kelly Pavlik (40-2, 34 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Willa Rosinsky'ego (16-2, 9 KO) podczas gali w Carson. Po dziesięciu rundach sędziowie punktowali 98-91, 98-91 oraz 97-92 dla "Ducha" z Youngstown.
Rosinsky próbował wykorzystywać przewagę szybkości i atakować Pavlika dynamicznymi akcjami z doskoku, jednak konsekwentny Pavlik cały czas szedł do przodu i trafiał rywala mocnymi uderzeniami z obu rąk. W drugiej rundzie Rosinsky wylądował na deskach po zainkasowaniu czystego uderzenia z prawej ręki. Na przestrzeni walki Rosinsky był pięściarzem trochę aktywniejszym, jednak to ciosy Pavlika robiły na sędziach oraz wszystkich patrzących zdecydowanie większe wrażenie. Było to trzecie tegoroczne zwycięstwo "Ducha".
>
- To zwycięstwo było dla mnie bardzo ważne, bo tamta porażka mnie bardzo bolała - powiedział Grzegorz Proksa (28-1, 21 KO) po udanym rewanżu z Kerrym Hopem (17-4,1 KO)
- Wtedy zaboksowałem słabo, ale i tak czułem, że powinienem był wygrać. Po przegranej z Hopem nie mogłem spać przez miesiąc - wspominał nowy mistrz Europy wagi średniej. - Dlatego od razu poprosiłem promotora Krzysztofa Zbarskiego, by porozmawiał z Barry Hearnem na temat jak najszybszego rewanżu.
Zapytany o potencjalną walkę z ex-challengerem do pasa WBC Darrenem Barkerem (23-1, 14 KO) "Super G" odparł: - Ja z Barkerem chciałem już walczyć dwa lata temu, ale nie ode mnie to zależy. Jestem teraz mistrzem Europy i chętnie zmierzę się z Darrenem. To dobry pięściarz i stworzylibyśmy świetne widowisko.
> Add a comment>
Grzegorz Proksa (28-1, 21 KO) w sobotni wieczór w rewanżowej walce pokonał Kerryego Hope'a (17-4, 1 KO) przez nokaut w ósmej rundzie i zdobył pas mistrza Europy w wadze średniej. - Chciałem go ośmieszyć - powiedział po walce polski bokser.
- Czułem ogromny niesmak po ostatnim pojedynku z Hopem. Brakowało mi tego rewanżu. Dobrze, że do tego doszło, miałem nadzieję, że postawię kropkę nad "i". Chciałem w tej walce go ośmieszyć, chciałem, żeby się poczuł tak, jak ja po tamtym przegranym pojedynku - powiedział Grzegorz Proksa. - Dziękuję wszystkim, którzy we mnie nie zwątpili. Momentami było nerwowo, ale czułem się dobrze w tej walce.
- Powiedziałem Grześkowi, żeby bił na dół, ponieważ Hope czuł mocno te ciosy. Grzesiek się bawił w ringu i pokazał swój boks - powiedział po walce trener Proksy Fiodor Łapin.
> Add a comment>