Andrzej Wasilewski, kierujący wspólnie z Piotrem Wernerem grupą KnockOut Promotions w rozmowie z ringpolska.pl przyznał, że ze zdziwieniem przyjął informacje o rzekomo oficjalnie potwierdzonej walce Krzysztofa Włodarczyka (46-2-1, 33 KO) z Francisco Palaciosem (21-1, 13 KO) i pretensjach Grzegorza Soszyńskiego (21-1-1, 10 KO) obarczającego go winą za brak jego nazwiska na karcie walk "Starcia Tytanów".
- Ostatnie dni to dni jakichś cudów w polskim boksie. Zaczęło się od sprawy Dawida, a teraz słyszę, że w Internecie pojawiają się jakieś dziwne doniesienia dotyczące naszej grupy - komentuje Wasilewski. - Po pierwsze nie torpedowałem pomysłu walki Grzegorza Soszyńskiego w Łodzi, ponieważ od samego początku wchodziła w jego przypadku w grę walka z Edisonem Mirandą, której obóz Grzesia nie przyjął i w tym momencie nie rozmawialiśmy już o walce, w której mamy brać udział finansowo. Ostateczną decyzję podjął obóz Grzegorza, który zrezygnował z tej walki. My nie mogliśmy partycypować w kosztach pojedynku Grzegorza.
- Jeżeli to oświadczenie napisał ktoś za Grzesia, to popełnił błąd, a jeśli napisał to sam Grzegorz, to nic tak naprawdę z tego nie wynika, a tylko utrudnia ewentualną przyszłą współpracę, a doświadczenie życiowe nauczyło mnie, że nie powinno się palić za sobą mostów, bo świat bokserski jest taki mały i trzeba szukać współpracy, a nie budować jakieś niepotrzebne antagonizmy. I do tego pisać jakieś wyssane z palca bzdury. Grzesiowi, którego osobiście bardzo lubię, dziwię się, że po raz kolejny daje się tak podpuszczać, życzę mu wszystkiego najlepszego i podkreślam, że nigdy nie zamykałem mu drogi do występu na naszych galach, więc jeśli kiedyś będzie okazja, to nie mam nic przeciwko temu, żeby Grzesiek u nas zaboksował - dodaje szef KnockOut Promotions.
- Po drugie nie ma żadnego podpisanego kontraktu na walkę Włodarczyka z Palciosem - wyjaśnia Wasilewski. - Nie wiem, skąd Palacios ma takie informacje. Wiem natomiast, że on jest człowiekiem temperamentnym i na swoim blogu wypisuje różne rzeczy, być może ma dużo czasu...
- My oczywiście pracujemy nad tą walką, ale do podpisania kontraktu jest jeszcze bardzo daleko, bo szczerze mówiąc, cały czas rozglądamy się za atrakcyjniejszą finansowo ofertą dla Krzysia. Prowadzimy różne rozmowy, z których na razie jeszcze nic konkretnego nie wynika, natomiast do podpisania kontraktów jest jeszcze daleka droga. Krzysztof chce boksować z Palaciosem, mi ta walka jest obojętna emocjonalnie, ale jako promotor czuję się w obowiązku zapewnić Krzysztofowi jak najbardziej dochodowe pojedynki, bo on już nie jest juniorem i nadszedł czas w jego karierze, by zarabiać pieniądze. Niedawno pojechaliśmy do Australii i wyprawa ta okazała się wielkim sukcesem pod każdym względem i teraz rozglądamy się za kolejną taką wyprawą. Jeśli okaże się, że nic szczególnie interesującego nie uda nam się wynegocjować, to faktycznie Krzysiek może zawalczyć z Palaciosem, ale tak naprawdę ani data pojedynku ani miejsce nie są tu jeszcze potwierdzone w stu procentach - kończy promotor "Diablo".
> Add a comment>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z czterokrotnym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Jameelem McClinem (41-11-3, 24 KO), który w sobotę na gali "Starcie Tytanów" w Łodzi skrzyżuje rękawice z niepokonanym Arturem Szpilką (11-0, 9 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=bVjqpJbAd7Y
Bilety na galę w Łodzi dostępne są na stronach eventim.pl i ebilet.pl. Partnerem imprezy jest miasto Łódź. Zobacz "Starcie Tytanów" na żywo w PPV >>
> Add a comment>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z byłym królem wagi lekkiej Natem Campbellem (35-9-1, 26 KO), który w sobotę na gali "Starcie Tytanów" w Łodzi zmierzy się z Krzysztofem Szotem (16-2-1, 5 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=2VQm0D5dI1A
Bilety na galę w Łodzi dostępne są na stronach eventim.pl i ebilet.pl. Partnerem imprezy jest miasto Łódź. Zobacz "Starcie Tytanów" na żywo w PPV >>
> Add a comment>
Ze zgubionym bagażem lotniczym, ale w dobrym nastroju przybył we wtorek do Polski były czterokrotny pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Jameel McCline (41-11-3, 24 KO), który w sobotę podczas łódzkiej gali "Starcie Tytanów" zmierzy się z Arturem Szpilką (11-0, 9 KO). Amerykanin jest pewny swojej wygranej, choć przyznaje, że nie lekceważy młodszego o 19 lat rywala.
- Mój bagaż się zagubił, ale nie przejmuję się tym. Jestem skupiony na wygranej i tylko to się liczy. Szpilka to świetny młody zawodnik i jestem podekscytowany tym pojedynkiem. Wiem, że w Polsce ciężko będzie wygrać na punkty, ale zamierzam od początku wywierać na Szpilce ogromną presję. Będę cały czas szedł do przodu, bo w końcu jestem w doskonałej formie - zapowiada pięściarz noszący przydomek "Big Time", który podobnie jak Szpilka spędził w przeszłości trochę czasu za kratkami.
- Przeszłość kryminalna Szpilki nie robi na mnie wrażenia, ja spędziłem w więzieniu 5 lat. Jako młody człowiek wiodłem gangsterskie życie w Nowym Jorku. Teraz jestem już starszy, nie chodzę po ulicach jak kiedyś, ale dalej jestem stuprocentowym gangsterem - mówi McCline, któremu Polacy nie są obcy.
- Rodzina mojej dziewczyny Katy, która jest tutaj ze mną pochodzi z Polski. Mamy w Polsce rodzinę, więc jestem trochę związany z waszym krajem. Nie znam niestety żadnych polskich słów. Łatwiej przychodzi mi nauka rosyjskiego - śmieje się 42-letni Amerykanin.
Bilety na galę w Łodzi dostępne są na stronach eventim.pl i ebilet.pl. Partnerem imprezy jest miasto Łódź. Zobacz "Starcie Tytanów" na żywo w PPV >>
http://www.youtube.com/watch?v=HNWrerQt2_M
>
Prezentujemy pierwszą migawkę z dzisiejszego treningu otwartego Roya Jonesa Juniora (55-8, 40 KO) i Nate'a Campbella (35-9-1, 26 KO). Podczas sobotniej gali "Starcie Tytanów" w Łodzi Jones zmierzy się z Pawłem Głażewskim (17-0, 4 KO), a Campbell skrzyżuje rękawice z Krzysztofem Szotem (16-2-1, 5 KO). Więcej materiałów z dzisiejszego treningu wkrótce na ringpolska.pl. Zapraszamy!
http://www.youtube.com/watch?v=xhrjmU7h6A4
Bilety na galę w Łodzi dostępne są na stronach eventim.pl i ebilet.pl. Partnerem imprezy jest miasto Łódź. Zobacz "Starcie Tytanów" na żywo w PPV >>
> Add a comment>
- HBO dawało mu pięć milionów dolarów za walkę ze mną, on nie chciał przyjechać do USA - mówił dzisiaj Roy Jones Jr (55-8, 40 KO) patrząc na wiszące z warszawskiej restauracji Champions zdjęcie byłego mistrza świata wagi półciężkiej oraz junior ciężkiej Dariusza Michalczewskiego (48-2, 38 KO). Amerykanin, który odbył dzisiaj w stołecznym lokalu pokazowy trening przed sobotnim starciem z Pawłem Głażewskim (17-0, 4 KO) cały czas żałuje, że nigdy nie dostał szansy na pojedynek z "Tygrysem".
- Wiece czemu na tym zdjęciu na biodrach Michalczewskiego jest tylko jeden pas? Bo reszta tytułów mistrzowskich leżała w moim domu. Miałem ich tyle, że zakrywały mnie od ramion po sznurówki. Michalczewski mógł przyjechać i wziąć je sobie w razie wygranej, ale nie chciał - komentował były mistrz świata czterech kategorii wagowych.
- Ja byłem otwarty na pojedynek z Michalczewskim, chciałem go, a HBO dawało mu pięć milionów dolarów. Jeśli nie chcesz pięciu milionów i walki z najlepszym pięściarzem na świecie, to po co w ogóle walczyć? - pytał ironicznie Jones Jr.
Bilety na galę w Łodzi, gdzie Roy Jones Jr zmierzy się z Pawłem Głażewskim dostępne są na stronach eventim.pl i ebilet.pl. Partnerem imprezy jest miasto Łódź. Zobacz "Starcie Tytanów" na żywo w PPV >>
>
W umownym limicie wagowym do 143 funtów (64, 8 kg) spotkają się w sobotę Nate Campbell (35-9-1, 26 KO) oraz Krzysztof Szot (16-2-1, 5 KO) podczas łódzkiej gali reklamowanej jako "Starcie Tytanów". Amerykanin znany jest z tego, że w przeszłości miewał ogromne problemy z zejściem do limitu kategorii lekkiej w której święcił największy triumfy.
- Ważyłem się dzisiaj i mam zaledwie 3 funty nadwagi. Mogę zrobić nasz ustalony limit w każdym momencie, w takiej wadze mogę jeszcze walczyć bardzo długo - mówił dzisiaj podczas otwartego treningu Nate Campbell, zajadając się przy tym polskim ciastem.
- Niech Szot lepiej uważa, bo czuję się naprawdę dobrze, a im więcej ja ważę, tym więcej ważą moje ciosy - zakończył Amerykanin, który w marcu niespodziewanie pokonał przed czasem Victora Cayo.
>
Artur Szpilka: - No nie, McCline to poważny gość. Ma ciężką rękę i doświadczenie, trzeba się pilnować. Ten pojedynek powinien pokazać, w jakim jestem miejscu. Przecież McCline miał trzy razy na deskach Samuela Petera! Wiem, że to było dawno temu, ale jednak.
Nie ma pan wrażenia, że więcej wokół pana szumu niż prawdziwych sukcesów w ringu?
- Boks to właśnie taki sport. Myślicie, że ja tak bardzo lubię to całe zamieszanie? Że to takie wygodne i fajne co chwilę iść i gdzieś z kimś gadać? Z drugiej strony, wiem, co się o mnie pisze. Zaglądam choćby na Ringpolska.pl, a tam są wszystkie informacje z różnych miejsc na temat boksu i zawodników. Ale zapewniam, że hasła "Szpilka" w wyszukiwarkę nie wpisuję.
Podobno naprawdę się pan zmienił w ostatnim czasie.
- No tak! Miesiąc przed sylwestrem powiedziałem sobie, że stawiam wszystko na boks. Zapieprzam w sali, rzuciłem wszystko inne. Zero alkoholu i tego typu spraw. 21:30, a ja idę spać. Chyba że gram w FIFA w internecie, to wtedy kładę się o 23.
Wszyscy myślą, że Szpilka to musi mieć kolorowe życie, a tu taka nuda…
- Taki los sportowca, a teraz nim jestem. Trening, trening, odpoczynek… Ciągle to samo. Tomek Adamek o tym często mówi i to prawda. Ale jeśli chce się za kilka lat pierdzieć w kołdrę z pełnym kontem w banku i o nic się nie martwić, to nie ma wyjścia. Poszaleć można później.
Tęskni pan za starymi czasami? W których miewał pan przeróżne pomysły.
- Pewnie, że czasem tak. Brakuje starych kolegów. Ale po prostu przychodzi moment, kiedy trzeba coś wybrać. Ja wybrałem boks. > Add a comment
>
Mistrz świata WBC wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk i najbliższy rywal Artura Szpilki - Jameel McCline. - Lubię mistrzów świata - skomentował spotkanie z "Diablo" Amerykanin, który czterokrotnie walczył o tytuł czempiona królewskiej dywizji.
>
Stajnia Top Rank poinformowała, że były mistrz Europy wagi średniej Matthew Macklin (28-4, 19 KO) oraz mistrz świata WBA wagi super koguciej Guillermo Rigondeaux (10-0, 8 KO) stoczę swoje kolejne zawodowe walki 15 września podczas gali w Las Vegas, gdzie głównym wydarzeniem będzie pojedynek mistrza świata WBC wagi średniej Julio Cesara Chaveza Jr (46-0-1, 32 KO) z Argentyńczykiem Sergio Martinezem (49-2-2, 28 KO).
Macklin ostatni pojedynek stoczył w marcu, kiedy to przegrał po wyrównanej walce właśnie z Martinezem. Rigondeuax dwa tygodnie temu po raz pierwszy udanie obronił tytuł, pokonując przed czasem Teona Kennedy'ego.
>
http://www.youtube.com/watch?v=SN-8mAQ9vYc
Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych Danny Green (31-5, 27 KO) powrócił na salę treningową po porażce z rąk Krzysztofa Włodarczyka (46-2-1, 33 KO). Australijczyk przegrał przez nokaut w jedenastej rundzie z "Diablo" w listopadzie ubiegłego roku. Kilka tygodni temu "Green Machine" podjął decyzję o stoczeniu kolejnej zawodowej walki. 25 lipca skrzyżuje rękawice z Dannym Santiago (31-5-1, 19 KO).
>
30 czerwca na gali boksu w Łodzi Artur Szpilka (11-0, 9 KO) zmierzy się z czterokrotnym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Jameelem McClinem (41-11-3, 24 KO). - Muszę go zajeżdżać, zrywać dystans, by zwątpił psychicznie, bo trudno go będzie przy jego stylu boksowania tak czysto trafić, żeby padł - przewiduje "Szpila".
http://www.youtube.com/watch?v=nGPLywzt4EU
Bilety na galę w Łodzi dostępne są na stronach eventim.pl i ebilet.pl. Partnerem imprezy jest miasto Łódź. Zobacz "Starcie Tytanów" na żywo w PPV >>
> Add a comment>
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z legendarnym mistrzem świata czterech kategorii wagowych Royem Jonesem Juniorem (55-8, 40 KO), który 30 czerwca w Łodzi zmierzy się z niepokonanym Pawłem Głażewskim (17-0, 4 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=WuJ7ibjZB_4
Bilety na galę w Łodzi dostępne są na stronach eventim.pl i ebilet.pl. Partnerem imprezy jest miasto Łódź. Zobacz "Starcie Tytanów" na żywo w PPV >>
>
- Jestem rodzinnym facetem, a przez przygotowania do walki nie widziałem córki przez dwa czy trzy tygodnie. Proksa mi za to zapłaci - mówi mistrz Europy wagi średniej Kerry Hope (17-3, 1 KO) na niecałe dwa tygodnie przed rewanżową walką z Grzegorzem Proksą (26-1, 19 KO). Walijczyk twierdzi, że pomimo pokonania Polaka nie otrzymał od brytyjskich mediów należytej uwagi. Drugą wygraną nad pięściarzem z Węgierskiej Górki Hope chce udowodnić, że pierwsza walka nie była dziełem przypadku.
- Proksa wyprowadzał niesamowicie mocne ciosy, część z nich mnie trafiała, ale to nie wystarczyło. Ja pokazałem serce i determinację, to dlatego jestem mistrzem a on nie. Wtedy wziąłem walkę z nim na 4 tygodnie przed pojedynkiem. Teraz przygotowuję się od dwunastu tygodni, więc na pewno nie zabierze mi tytułu - zapewnia leworęczny Hope.
- W pierwszej walce udowodniłem wszystkim, że przedwcześnie spisują mnie na straty. Jestem bardzo silny psychicznie, jeśli mój rywal mnie zdenerwuje, to używam tego jako motywacji. Przejadę się po Proksie, pamiętając o tym ile potu musiałem wylać podczas treningu i jak wiele chwil spędzonych z rodziną byłem zmuszony stracić - zapowiada Walijczyk.
Do rewanżowej walki Hope'a z Proksą dojdzie 7 lipca podczas gali w Sheffield. Polscy kibice będą mogli obejrzeć relację z Anglii za pośrednictwem telewizji nSport.
>
Szykujący się do debiutu na arenach MMA Paweł Wolak (29-2-1, 19 KO) zdradził, że chętnie wróciłby na bokserski ring, jeśli dostałby propozycję walki z mistrzem świata WBC wagi junior średniej Saulem Alvarezem (40-0-1, 29 KO). Polak w grudniu po porażce z Delvinem Rodriguezem oficjalnie zakończył swoją przygodę z profesjonalnym boksem.
- Jeśli dostałbym telefon od promotorów Alvareza, to chętnie wrócę na ring i stoczę z nim walkę. Mój styl byłby dla niego koszmarem - mówi polski "Wściekły Byk".
- Na razie jednak nie dostałem takiej oferty, więc nie ma o czym mówić. Byłbym gotowy podjąć takie wyzwanie, bo ciągle cztery razy w tygodniu odbywam regularne bokserskie treningi. W MMA zadebiutuje pod koniec tego lub na początku przyszłego roku - zapowiada Wolak.
Najbliższy rywal dla Saula Alvareza wciąż nie jest znany. Amerykańskie media spekulują, że największe szansę na otrzymanie walki z Meksykaninem ma Cornelius Bundrage.
> Add a comment>
Federacja WBC wyznaczyła dobrze znanego polskim kibicom Chrisa Arreolę (35-2, 30 KO) oraz Bermane Stiverne'a (22-1-1, 20 KO) do walki eliminacyjnej o miano oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. World Boxing Council nie ustaliło jeszcze daty przetargu, ponieważ czeka na raport medyczny od obozu Arreoli, który niedawno wycofał się z walki z Mikem Mollo, zgłaszając kontuzję dłoni.
Zwycięzca pojedynku stałby się obowiązkowym rywalem dla Witalija Kliczki. Arreola w przeszłości spotkał się już w ringu z Ukraińcem, przegrywając przez techniczny nokaut po dziesiątej rundzie.
>
Były mistrz świata wagi półśredniej Victor Ortiz (29-4-2, 22 KO) przeszedł pomyślnie trwającą dwie godziny operację złamanej szczęki. Pięściarz z Kansas doznał kontuzji w czasie sobotniej przegranej walki z Josesito Lopezem (29-4, 18 KO). Menadżer Ortiza twierdzi, że jego pięściarz walczył ze złamaną szczęką od piątej rundy.
- Szczęką pękła w piątej rundzie, ale po dziewiątym starciu Ortiz nie mógł już wytrzymał bólu. Od piątej rundy wiedział, że coś jest nie tak, bo nie mógł zamknąć ust. Dolna szczęka ciągle mu opadała - powiedział Rolando Arellano.
- W kontrakcie mamy klauzulę rewanżową, którą zamierzy wyegzekwować. Rozmawialiśmy już z Showtime, oni są bardzo zainteresowani drugą walką Victora z Lopezem - zakończył menadżer Ortiza.
Według danych kalifornijskiej komisji sportu, Victor Ortiz za sobotni pojedynek zarobił 800 tysięcy dolarów, z kolei Lopez zainkasował 95 tysięcy.
>
Sakio Bika (30-5-2, 21 KO) będzie najprawdopodobniej rywalem Adonisa Stevensona (18-1, 15 KO) w eliminatorze IBF kategorii super średniej. Pas mistrzowski tej organizacji posiada aktualnie Carl Froch.
Do walki Biki ze Stevensonem ma dojść 11 sierpnia podczas gali w Montrealu. Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie starcie Jeana Pascala z mistrzem świata IBF wagi półciężkiej Tavorisem Cloudem.
>
Mimo zmęczenia wielogodzinnym lotem z USA i napiętego grafiku pierwszego dnia pobytu w Polsce około północy Roy Jones Jr (55-8, 40 KO) i Nate Campbell (35-9-1, 26 KO) opuścili gościnne progi hotelu Marriott i udali się na przebieżkę po ulicach Warszawy. - Nie jesteśmy tu dla zabawy, nieważne , która jest godzina, trzeba wykonać swoją robotę - skomentował nocną wyprawę Jones Jr, który 30 czerwca w Łodzi spotka się w ringu z Pawłem Głażewskim (17-0, 4 KO). Rywalem Campbella będzie Krzysztof Szot (16-2-1, 5 KO).
Bilety na galę w Łodzi dostępne są na stronach eventim.pl i ebilet.pl. Partnerem gali "Starcie Tytanów" jest miasto Łódź.
> Add a comment>